Wojsko jest jednym z podstawowych elementów, które służą poprawnej egzystencji państwa. Bez wojska, naród i władza, obejmujące określone terytorium są absolutnie bezbronne przed ofensywnymi aspiracjami sąsiadujących państw.
Koniec XX wieku charakteryzował się stosowaniem tzw. dywidendy pokoju, która polegała na skróceniu dofinansowywania wojska z racji na coraz mniejsze jego zapotrzebowanie i drastycznie obniżające się ryzyko wszczęcia konwencjonalnych konfliktów zbrojnych. Dla większości państw dany zabieg nie przyniósł wyraźnie negatywnych skutków, lecz kraj będący podmiotem owego artykułu zapłacił za niego swoją integralnością terytorialną.
Od 1991 roku, w którym Ukraina uwolniła się od sowieckiego jarzma, wojsko Ukrainy było coraz bardziej wprowadzane w stan stagnacji i degradacji co w konsekwencji doprowadziło do brak możliwości sukcesywnego odparcia ataku Federacji Rosyjskiej na Krymie i Donbasie.
Lata 1990
Wkraczając w nowy dla siebie etap egzystencji, Ukraina miała drugie co do wielkości wojsko w Europie. Należy się zgodzić, że podliczona w Związku Radzieckim kadra w rzeczywistości mogła nie odpowiadać stanowi faktycznemu, lecz dla suchej wiedzy należy zaznaczyć, że potencjał militarny Ukrainy w roku 1991 wynosił około 800 tysięcy żołnierzy i 1500 głowic atomowych wraz z bombowcami strategicznymi.
Ukraińska broń atomowa, mimo że była rozlokowana na terenie Ukrainy, w całości podlegała pod Rosyjską centralę decyzyjną. Ujmując prościej – Ukraina nie mogła jej wykorzystać na własne życzenie, a opracowanie sposobu na obejście ograniczeń wymagało czasu, funduszy i łączyło się ze stanowczo negatywną reakcją największych aktorów geopolitycznych. Wspomniawszy o aktorach geopolitycznych, należy zauważyć, że Rosja i USA, nie chciały widzieć Ukrainy w „klubie państw dysponujących bronią atomową”, dlatego naciskiem dyplomatycznym, obiecankami wygód i zysków, skłoniły rząd Ukrainy do podpisania traktatu Strategic Arms Reduction Treaty I, na mocy którego Ukraina pozbyła się broni atomowej, a państwa takie jak USA, Rosja i Wielka Brytania miały gwarantować Ukrainie bezpieczeństwo, integralność granic i poszanowanie suwerenności.
Na stan 2001 roku wojsko ukraińskie wynosiło już około 310 tysięcy żołnierzy. Motywowane było to jako chęć odbudowy wojska ukraińskiego i dążenie do jego rozwoju. „Propaństwowe” inicjatywy Leonida Kuczmy (będącego w tym czasie prezydentem Ukrainy) dotyczyły głównie reorganizacji podziału jednostek wojskowych i ponownemu podziału Ukrainy na okręgi wojskowe. Jednak w politycznej propagandzie nie mówi się o tym, że zreorganizowane wojsko było przesiąknięte korupcją, brakiem dyscypliny, nadużyciami stanowisk i absolutną demoralizacją. O wiele więcej prezydent z rządemskupiał się na przemyśle zbrojeniowym, który zaczął rodzić coraz większe ilości BMP, KRAZ, a nawet An-70. Dane wozy bojowe i samoloty, oczywiście nie trafiały do ław ojczystego wojska, a były sprzedawane za granicę. Wielkim pytaniem również jest to, ile pieniędzy ze sprzedaży techniki wojennej osiadło w kieszeniach oligarchów, a ile trafiło do skarbca państwa.
Okres panowania Juszczenki
Po wygraniu Pomarańczowej Rewolucji prozachodnie partie doszły do władzy. Okres ich rządów wiązał się z dużą ilością inicjatyw mających na celu przybliżyć Ukrainę do struktur NATO poprzez modernizację wojska, szkolenia i przejęcie doświadczenia od zagranicznych instruktorów.
Jednak wielkie plany Juszczenki nie zostały zrealizowane. Arenę polityczną w tym czasie ogarnęły konflikty między prozachodnimi grupami politycznymi, mające na celu zyskanie jak największej władzy przez każdą ze stron. Dodatkowo Janukowycz, będący w tym czasie premierem, za wszelką cenę starał się hamować wszelkie proeuropejskie pomysły.
Doszło do tego, że okres 2006-2010, był mało korzystnym okresem dla wojska, mimo że początkowo wiele mu życzył. Co więcej, po 2010 roku, wojsko będzie jeszcze „miło wspominać” poprzednie lata konfliktów politycznych.
Okres rządów Janukowycza
Prorosyjski polityk, co stracił swoją szansę w 2006 roku, sukcesywnie się przygotował i zrealizował swój plan w 2010. Janukowycz, wspierany przez rosyjskich „techników politycznych” i rosyjski kapitał rok po dojściu do władzy ogłosił, że Ukraina nie będzie brała udziału w europejskich systemach bezpieczeństwa, zamraża swoje plany dotyczące wstąpienia w struktury NATO i redukuje wojsko do 120 tysięcy żołnierzy.
Na jego życzenie, Ministerstwo obrony opracowało plan „realistycznej koncepcji reformowania armii”, w wyniku którego wojsko Ukrainy miało wynosić w 2014 roku 100 tysięcy żołnierzy i 70 tysięcy żołnierzy w 2017 roku.
Na szczęście, jego plany zyskały tylko częściowe powodzenie i na stan 2014 roku siły wojskowe Ukrainy liczyły125 tysięcy żołnierzy. Jednak wciąż, „odwieczne” problemy wojska ukraińskiego nie były rozwiązane. Wciąż armia była miejscem rządów korupcji, nadużyć, kradzieży mienia państwowego i przedłużania terminów gwarancji już dawno nienadającego się do użycia sprzętu. Wynikało to z niewystarczającego dofinansowania Ministerstwa Obrony Ukrainy i rosnącej frustracji w ławach wojska. Co więcej, kontrola i weryfikowanie poprawnego wykonywania obowiązków przez oficerów również była na ekstremalnie niskim poziomie, co tylko potęgowało wyżej wymienione problemy.
Początek wojny. 2014 rok
By pokazać jak drastyczne skutki przyniosło zaniedbanie wojska, należy zwrócić uwagę na początek działań wojennych rosyjskich wojsk na Krymie i Donbasie.
Na Krymie w czasie inwazji znajdowało się około 41 tysięcy ukraińskich żołnierzy. Z nich w bezpośredniej gotowości było około 20 tysięcy, a do podjęcia natychmiastowych działań wojennych gotowe było tylko 6 tysięcy. Należy również zauważyć, że z 25 bojowych statków powietrznych znajdujących się w bazie wojsk lotniczych w Belbeku, do podjęcia działań było zdolnych tylko 4. Co więcej, zła działalność wywiadu i kontrwywiadu doprowadziła do tego, że półwysep był absolutnie nieprzygotowany do odparcia agresji, a w wyniku działań rosyjskich sił kontrwywiadu 50% żołnierzy ukraińskich, które się znajdowały na Krymie przeszły na stronę wroga. Można tu się odwołać, do wcześniej powiedzianych słów o złej kontroli kadr oficerskich, która doprowadziła do tego, że duża ilość stanowisk wojskowych była obejmowana przez zdrajców.
Kontynentalna część Ukrainy była przygotowana do odparcia ataku prawie tak samo źle. Wojska znajdujące się na lądowej części państwa wynosiły około 130 tysięcy żołnierzy, z czego tylko 10 tysięcy były zdolne podjąć natychmiastowe działania w celu odparcia wroga. Uwagi wymaga również fakt, że tylko 1/5 załóg wozów bojowych była odpowiednio przeszkolona i wyposażona, by przystąpić do walki z wrogiem. Siły wywiadu również były „rozbrojone”, jako że antena Centrum Radiolokacyjnego w Browarach, będąca podstawą wywiadu radiolokacyjnego Ukrainy, była oddana na złom, na mocy decyzji Janukowycza.
Wspomnienia również wymagają kadry dowódcze Ukrainy, które są uważane za najstarsze w całej Europie. Co więcej, wiele z nich nawet w czasie konfliktu zbrojnego na Donbasie starały się hamować obronne decyzje wojska i w taki sposób sabotować jego działania.
Podsumowanie
Z powyższego przeglądu widać jak „rozwijało się” wojsko ukraińskie i do jakich skutków to doprowadziło w przyszłości. Doświadczenie tych lat było istotnym przykładem dla obecnych dowódców i polityków, służąc wzorcem tego, jak czynić nie należy, by nie powtórzyć dziejów niedalekiej przeszłości. Na szczęście wojska ukraińskie i jego aparat decyzyjny w lutym 2022 roku, pokazały, że chociażby część z błędów przeszłości została naprawiona, a pozostałe, czekają na naprawę w przyszłości.
Bibliografia:
T. Kubaczyk: Ukraińskie siły zbrojne w latach 1991–2015. W: Międzynarodowe konsekwencje
konfliktu zbrojnego na Ukrainie. red. M. Adamiec-Siemiątkowski, Warszawa 2016
K. Taras: Ukraine: Democratization, Corruption, and the New Russian Imperialism (Praeger Security International), Santa Barbara 2015
Украина, „Зарубежное военное обозрение” 2013, nr 8 (797)
Romanowska: Armia ukraińska: Nowy początek. „Wiedza obronna” 2018, t. 264-265, nr 3-4