Korea Północna od lat figuruje jako jeden z największych beneficjentów pomocy humanitarnej na świecie. Państwo, jak i jego obywatele, nie są w stanie istnieć bez pomocy państw trzecich. Mimo to, północnokoreański rząd kreuje obraz państwa samowystarczalnego i silnego. Obywatele wierzą w nieomylność i boskość swojego przywódcy, a ten wykorzystuje to do swoich celów.
Największą formą opresji na obywatelach jest głód. Podczas wielkiego głodu w latach 1995-1997 zginęło wiele ludzi, a ich dzieci dotąd tułają się po terenie kraju, żebrząc o jedzenie. Państwo, zamiast zagwarantować pomoc tym obywatelom tworzy obozy pracy, które są szybką drogę do śmierci, ponieważ państwo nie dostarcza na ich teren odpowiedniej ilości pożywienia. Mimo bycia krajem, który jest ogromnym beneficjentem pomocy humanitarnej, ze względu na zakaz swobodnego poruszania się organizacji międzynarodowych nie mamy pewności, czy przekazywana żywność trafia do najbardziej potrzebujących.
Mimo oficjalnych zaprzeczeń Korei Północnej dotyczących istnienia obozów pracy na terenie kraju mamy niepodważalne dowody dostarczane nam przez organizacje międzynarodowe w postaci zdjęć satelitarnych oraz zeznań uciekinierów z obozów przymusowej pracy. Dokładnej liczby takich placówek nie znamy, jednak z raportu Amnesty International wyłania się liczba od 4 do 7 obozów przymusowej pracy na rok 2013. Rodzajów obozów jest wiele. Jednym z nich jest obóz pracy dla wrogów politycznych i ich rodzin. Dlaczego rodzin? Według prawa północnokoreańskiego panuje zasada, że wrogów reżimu trzeba karać do trzeciego pokolenia włącznie. Obóz ten nazywany jest obozem Ostatecznym, ponieważ osadzeni tam obywatele już z niego nie wychodzą. Większość z osadzonych nie doczekuje procesu, a ci, którzy się doczekali swoich procesów, kończyli z procesami pokazowymi – sfałszowanymi dowodami oraz niezasłużonym wyrokiem. O zostanie więźniem politycznym nie jest trudno. Wystarczy podejrzenie o spiskowanie, złe myślenie czy też niewłaściwe pochodzenie.
Innym typem obozu długotrwały obóz reedukacyjny dla kryminalistów, jak i więźniów politycznych. Z zeznań byłych więźniów ukazuje się obraz ciągłego głodu, zimna, braku opieki lekarskiej oraz ciągłej pracy, która w niektórych obozach trwała nawet po 18 godzin. Na więźniach są też przeprowadzane eksperymenty naukowe. Oprócz obozów istnieje również izba przesłuchań, krótkoterminowe miejsce pracy karnej i zatrzymań, miejsce pracy i szkoleń oraz typowe więzienie. Dokładnej liczby osadzonych nie znamy, jednak szacunki Human Rights Watch wahają się od 80 do 120 tysięcy ludzi na 2017 rok.
Według kodeksu karnego Korei w obozie pracy można spędzić maksymalnie: w obozie długoterminowym od 1 roku do 15 lat, a w krótkoterminowym od 6 miesięcy do 2 lat. Trzeba jednak pamiętać, że większość osadzonych obozów tych nie opuszcza.
Pomimo konstytucyjnego zapewnienia wolności wyznania, jak i bycia państwem ateistycznym, jakakolwiek manifestacja wierzeń religijnych gwarantuje represje ze strony rządu. Najbardziej narażoną grupą wyznaniową są chrześcijanie. Szacuje się, że około ¼ więźniów obozów pracy jest chrześcijanami. W raporcie Prosecution of Christians in North Korea szacuje się, że za swoje wierzenia odsiadkę odbywa od 50 do 70 tysięcy obywateli.
Na terenie Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej Obowiązuje również kara śmierci za popełnione zbrodnie. Wachlarz zbrodni jest niezwykle szeroki. Wyrok ten można otrzymać za kradzież mienia państwowego, próbę ucieczki z kraju, bunt przeciwko władzy czy też gromadzenie żywności oraz posiadanie Biblii. Według prawa kary śmierci nie można stosować na obywatelach poniżej 18 roku życia oraz na kobietach w Ciąży, jednak z relacji uciekinierów wiemy, że nie jest to respektowane prawo. Sposobów egzekucji jest kilka: przez powieszenie, rozstrzelanie oraz zakopanie żywcem. Egzekucje są publiczne, często przeprowadzane są w obecności dzieci. Mają one służyć zastraszaniu społeczeństwa oraz pokazaniu możliwych konsekwencji działań przeciwko rządowi północnokoreańskiemu.
Do aparatu represji państwa zaliczyć można również prawa kobiet. Według ustawy o równości płci z 1946 panowała równość płciowa, obowiązywała wolność do wyboru małżonka oraz prawo do rozwodu. W konsekwencji do zwiększającej się liczby rozwodów oraz do rosnącej roli społecznej kobiet wynikającej z ich niezależności ekonomicznej, w 1956 roku zniesiono możliwość rozwodów za obopólną zgodą. Od teraz o rozwodzie będzie orzekać sąd. Zakaz rozwodów za obopólną zgodą oznacza zamknięcie kobiet w domu. Oprócz tego, za wyłączeniem kilku zawodów, kobiety oprócz wykonywania pracy domowej zobowiązane zostały do wykonywania „prac społecznych”. Pracują one po 8 i więcej godzin przy przemyśle lekkim Czy też w pracy biurowej jako sekretarki.
Mimo zapewnień rządu, że na terenie kraju nie istnieje prostytucja, z relacji uchodźców wyłania się fakt, że jest to zjawisko niezwykle powszechne. Wspominają oni także o dużej ilości prostytutek w dużych aglomeracjach. Kobiety oddają swoje ciała przewodniczącym komitetów partyjnych, aby zdobyć awans.
Oprócz inwigilacji przez samo państwo zachęca się obywateli do donosicielstwa, Nauczycielki wypytują dzieci o wypowiedzi rodziców, kobiety o wypowiedzi mężów. Prowadzi to do destabilizacji relacji rodzinnych oraz lęku przed innymi mieszkańcami Korei Północnej.
Jak więc widzimy, mimo XXI wieku dalej są państwa, które nie respektują tak podstawowych idei, jak prawa człowieka. Opinia międzynarodowa oraz organizacje pozarządowe mają związane ręce ze względu na zamknięcie Korei Północnej na odwiedzających. Mimo ciągłej pomocy humanitarnej nie mamy pewności, czy trafi ona do najbardziej potrzebujących.
Korea Północna: Zdjęcia satelitarne pokazują skalę obozów pracy
Korea Północna: obraz życia społecznego oraz jego rys kulturowy
MONIKA CZECHOWSKA: „Prawo karne w państwie totalitarnym — casus Korei Północnej”