Nad Europę nadciągają czarne chmury. Widmo konfliktu zbrojnego spowodowanego przez imperialistyczną politykę Federacji Rosyjskiej z każdym miesiącem jest coraz większe. W obliczu ostatnich porażek na wschodnim froncie Ukrainy i przebicia linii obrony przez Rosjan wielu ekspertów twierdzi, że konflikt NATO-Rosja to kwestia kilku lat. Niedawno mówiło się, że za 10 lat może nastąpić ten konflikt- teraz mówi się o 5 lub nawet 3 latach. Czasu jest mało, więc warto poczynić przygotowania do wojny. Ale czy zdążymy? Czy społeczeństwo się zmobilizuje? Czy Europa się zmobilizuje? Na te pytania postaram się odpowiedzieć.
Społeczeństwo
Zacznijmy od społeczeństwa. Według wielu badań polskie społeczeństwo jawi się jako jedno z tych, które najchętniej wzięłoby udział w obronie ojczyzny, spośród państw europejskich. To jest jednak tylko statystyka, a nie wiemy jakie byłyby nastroje społeczne gdyby naprawdę wybuchła wojna. W naszym społeczeństwa zakorzeniona jest międzypokoleniowa trauma związana z II wojną światową, co oznacza że ryzyko wojny zawsze jest z tyłu naszych głów, lecz nie mamy pewności czy nasze społeczeństwo by się zjednoczyło lub zorganizowało. Warto wspomnieć o sytuacji z początku wojny na Ukrainie, gdy Polacy zorganizowali się i pomogli ukraińskim rodzinom przetrwać okres zaraz po ucieczce z kraju objętego wojną. Czy w obliczu konfliktu zbrojnego, mimo podziałów, społeczeństwo polskie jest gotowe na wojnę? Nawet jeśli mentalnie tak, to organizacyjnie niekoniecznie. Wciąż wiele polskich kluczowych miast, tj. Warszawa czy Rzeszów, nie ma planów ewakuacyjnych. Pod wątpliwość można podać także stan i ilość polskich schronów, które są niezbędne, aby mieszkańcy mogli przetrwać pierwsze dni wojny, z którymi na pewno związane byłyby bombardowania, ataki rakietowe czy działania dywersyjne. Nawet jeśli jako społeczeństwo udałoby się dostatecznie zorganizować do obrony państwa, pozostaje jeszcze kwestia władzy, kogoś kto społeczeństwem zarządza. Kwestia rządu.
Władza
Często mówi się że tam, gdzie jest dwóch Polaków, są trzy poglądy na każdy temat. Każdy kto obserwuje Polaków oraz polską scenę polityczną wie, że jesteśmy kłótliwym narodem, co jeszcze bardziej rezonuje podczas dyskusji o polityce. W Polsce władza raczej dzieli Naród zamiast go łączyć, co jest bardzo złym prognostykiem w razie ewentualnej wojny. Silny Naród oprócz dobrej organizacji potrzebuje silnego przywódcy, który dla wielu może być jakiegoś rodzaju autorytetem, lub chociażby kimś, komu w ciężkiej sytuacji można zaufać. Niestety na ten moment ciężko mi jest stwierdzić kto choć w połowie byłby przygotowany do takiej roli, ponieważ nie ma kogoś takiego, kto łączyłby Polaków. Z drugiej strony w pewnym sensie władze aktualnego i poprzedniego rządu w jakimś stopniu poczyniły działania, które miały na celu przygotować nas do teoretycznego konfliktu zbrojnego. Polskie władze co chwilę chwalą się nowymi zakupami sprzętu wojskowego, jednak zamówienia płynące do nas głównie ze Stanów Zjednoczonych oraz Korei Południowej to wierzchołek góry lodowej naszego zapotrzebowania na nowoczesne wyposażenie, pamiętając także o tym, że sporą część sprzętu starszej daty oddaliśmy Ukrainie, aby ta mogła bronić się przed rosyjskim najeźdźcą. „Ustawa o obronie ojczyzny”, która została wprowadzona w 2022 roku miała rozpocząć modernizację oraz powiększanie polskiego wojska, jednak nie spowodowała ona drastycznej zmiany w wojsku. W ostatnich latach powstało także wiele programów rządowych mających na celu zachęcić młodych ludzi do wstępowania do wojska lub ukończenia dobrowolnej służby wojskowej. Wszystkie te działania są ważne, jednakże to jest minimum, jakie powinna organizować władza w obliczu możliwej wojny. Oprócz władzy państwowej, ogromne znaczenie miałaby dla nas także władza ponadnarodowa oraz sojusze militarne, jednak czy to wystarczy?
Sojusz wojskowy i arena międzynarodowa
12 marca 1999 roku miało miejsce dla naszego bezpieczeństwa wydarzenie przełomowe- Polska wstąpiła do sojuszu Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego- NATO. Jednak czy oznacza to, że jesteśmy bezpieczni? Najważniejszą zasadą NATO jest to, że każdy kto zaatakuje chociażby jeden z krajów członkowskich, musi się zmierzyć ze wszystkimi pozostałymi członkami sojuszu. Brzmi dobrze, jednak w praktyce artykuł 5, w którym te słowa zostały zapisane nigdy nie został do końca uruchomiony. Wypada więc zadać pytanie: czy aby na pewno w przypadku konfliktu ktoś, a głównie mowa tu o USA, najsilniejszym członku sojuszu, realnie nam pomoże. Nie można ukrywać tego, że jako Polacy mamy pewną traumę i niewielkie zaufanie do sojuszy wojskowych przez wydarzenia z września 1939 roku, gdy nasi sojusznicy nie pomogli nam w odparciu agresorów, co skutkowało ponownym zniknięciem Polski z mapy. Czasy są jednak inne, sojuszników mamy więcej i to zależy jak od nas jak jako kraj będziemy przygotowani. Obecność w Sojuszu Północnoatlantyckim zdecydowanie jest formą odstraszania, pytanie kiedy Rosja będzie chciała sprawdzić funkcjonowanie artykułu 5 traktatu NATO. Nikt nie chce, aby Polska podzieliła los Ukrainy, a do tego będzie potrzebne także zaangażowanie międzynarodowe oraz dobre relacje z sąsiadami oraz najważniejszymi graczami na arenie politycznej. Nie mamy jednak żadnej pewności, że nawet jeśli relacje międzynarodowe będą dobre, a sytuacja w Polsce stabilna, to nie dojdzie wojny.
Podsumowanie
Podsumowując, aby Polska była gotowa na wojnę, ważne jest wiele aspektów bezpieczeństwa, które muszą być spełnione kumulatywnie. Armia powinna być nowoczesna, dobrze zorganizowana oraz dobrze zarządzana. Społeczeństwo powinno umieć się zorganizować, ludzie muszą wiedzieć co robić w sytuacjach kryzysowych, gdzie się chować, czy też jak pomagać w obronie przed atakującym. Natomiast politycy powinni motywować armię i społeczeństwo oraz przede wszystkim łączyć, a nie dzielić ludzi. Do tego ważna jest pomoc z zewnątrz, bo nawet jeśli nasze państwo będzie silne, to może być to niewystarczające w obliczu tak silnego najeźdźcy jakim jest Federacja Rosyjska. Polska nie jest jeszcze gotowa na wojnę. Na wielu polach jako kraj mamy braki w kwestii obronności oraz zorganizowania społeczeństwa, jednak mamy czas by to naprawić i utworzyć plan obrony. Czas działa na naszą korzyść, więc ważne aby zamienić słowa polityków w czyny.
Bibliografia:
Czy będziemy musieli niebawem gromadzić zapasy w piwnicach, ponieważ zbliża się wojna Rosji z NATO?
Defence24 Days. Jakie polskie wojsko w cieniu wojny w Ukrainie
Czy Polska jest gotowa do wojny? O strategii obrony mówi gen. Leon Komornicki [cz. 3]