Grupa Wyszehradzka wydaje się być blisko Polski, która jest jej członkiem. Czy jednak wiemy, o co dokładnie chodzi w tym porozumieniu i czemu ono ma służyć? Przyjrzyjmy się bliżej historii, obecnemu funkcjonowaniu V4 i stanowisku Grupy w sprawie kryzysu migracyjnego.
HISTORIA
Pomysł zrzeszenia się i współpracy Polski, Węgier i wtedy jeszcze Czechosłowacji zaczął być realizowany 15 lutego 1991, kiedy to w Wyszehradzie na Węgrzech spotkali się prezydent Polski Lech Wałęsa, prezydent Czechosłowacji Vaclav Havel i premier Węgier József Antall. Ustalili oni wtedy zasady, według których miała funkcjonować owa współpraca. Do głównych postanowień należało wzajemne wspieranie się, konsultowanie i koordynowanie działań. Ważnym aspektem było też to, że po rozwiązaniu Układu Warszawskiego państwa te nie były członkami żadnego sojuszu militarnego, więc wzajemna współpraca miała również sprzyjać zapewnieniu wspólnego bezpieczeństwa. Elementy, które są wiążące dla tych państw, to nie tylko sąsiedztwo, ale też wspólne wartości, historia, tradycja i kultura. Warto dodać, iż w 1993 roku po Aksamitnej Rewolucji i podzieleniu się Czechosłowacji na Czechy i Słowację oba państwa zostały członkami V4. W początkowej fazie funkcjonowania grupy wszystkie państwa dążyły do wstąpienia w struktury Unii Europejskiej, co spełniło się w 2004 roku. Jednak to, co w teorii wygląda dobrze, często całkiem inaczej prezentuje się w rzeczywistości. Współpraca, a co za tym idzie wzajemna integracja cierpiała przez odmienne priorytety związanych państw, które dążyły przede wszystkim do integracji z UE. Dopiero zawarcie w ramach grupy w 1992 roku Środkowoeuropejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (CEFTA) przyniosło efekty gospodarcze (zwiększenie integracji regionalnej i współpracy oraz handlu w wielu dziedzinach rynku, obejmującego kilkadziesiąt milionów osób). W ramach V4 współpracują liczne podmioty państwowe, poczynając od prezydentów i premierów, poprzez rządy i organizacje pozarządowe, kończąc na ośrodkach naukowych i instytucjach kultury. Jednak jedyną w pełni zinstytucjonalizowaną formą współpracy w ramach grupy jest Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki (IVF). Obecnie spotkania premierów odbywają się co pół roku, natomiast co roku spotykają się prezydenci i przewodniczący parlamentów. Przewodnictwo w grupie trwa rok i pełnione jest na zasadzie rotacji. Od 1 lipca 2017 do 30 czerwca 2018 prezydencję sprawują Węgry. W tym roku 1 lipca prezydencję obejmie Słowacja.

WZLOTY I UPADKI
Zacznijmy od pozytywnych aspektów. Do zalet Grupy można zaliczyć to, iż założone na początku cele V4 zostały zrealizowane, wspólna integracja przyniosła korzyści i Grupa Wyszehradzka stała się efektywnie działającym mechanizmem. To wspólne działanie w wielu dziedzinach przyniosło V4 widoczność ich na tle innych państw, które starały się przystąpić do UE i NATO. Niezwykle korzystna jest również współpraca „Czwórki” z innymi państwami, bowiem chce ona podejmować różne inicjatywy z Ukrainą, Chorwacją, Słowenią, Litwą, jak również z państwami Europy Zachodniej. Państwa V4 mogą mieć wpływ na kształtowanie zasad polityki UE w odniesieniu do Europy Zachodniej. Rotacyjna zmiana przewodnictwa w grupie przyczyniła się do usprawnienia współpracy — każdą prezydencję zamyka coroczny czerwcowy szczyt premierów V4, na którym dokonywane jest podsumowanie roku ubiegłego i wyznaczane są cele na rok następny. Koordynacją działań, które podejmowane są w ramach grupy zajmują się resorty spraw zagranicznych tych czterech państw; Narodowymi Koordynatorami Grupy są dyrektorzy departamentów terytorialnych ministerstw spraw zagranicznych w każdym z krajów. Grupa Wyszehradzka nie ma żadnych rozbudowanych struktur ani wielkiego budżetu, a mimo to funkcjonuje już od 27 lat. Jej jedyną instytucją pozostaje Sekretariat Międzynarodowego Funduszu Wyszehradzkiego, którego siedziba znajduje się w Bratysławie i który realizuje wspólne projekty w wielu różnych dziedzinach z udziałem rozmaitych instytucji, a jego budżet wynosi zaledwie 2,4 mln euro. Powołany w 2000 roku Fundusz umożliwił finansowanie wspólnych przedsięwzięć w dziedzinie kultury, edukacji i wymiany młodzieży. W 2002 roku został utworzony Wyszehradzki Fundusz Stypendialny.
Oprócz sukcesów pojawiło się jednak kilka kryzysów, które stawiają Grupę w negatywnym świetle. Należy do nich zanikanie współpracy po wejściu państw grupy do NATO i UE, a co za tym idzie brak wspólnych interesów w polityce zagranicznej. Kwestia wojny na Ukrainie uwypukliła, że V4 ma problem ze wspólnym działaniem, dlatego że Grupa nie doszła do porozumienia się w sprawie samego uznania aneksji Krymu. Wydaje się jednak, że podzielone stanowisko wobec Rosji odeszło na dalszy plan, kiedy pojawił się w Europie kryzys migracyjny.

STANOWISKO GRUPY WOBEC OBECNYCH PROBLEMÓW
Kryzys migracyjny stanowi ogromny problem dla wszystkich państw UE, w tym dla państw tranzytowych, przez które nierzadko próbują przedostawać się nielegalni imigranci. Do krajów tranzytowych należą m.in. państwa Grupy Wyszehradzkiej, które dążą do porozumienia i wypracowania wspólnej strategii w tej kwestii. Od początku kryzysu Węgry były krajem, przez który migranci próbowali przedostać się do Austrii czy Niemiec. Początkowo rząd węgierski był bezczynny, jednak z czasem jego polityka wobec imigrantów stała się bardziej radykalna. Granica węgiersko-serbska, przez którą przedostawali się imigranci, została uszczelniona; granica z Chorwacją została zamknięta. Wprowadzono kontrole graniczne i inne środki zapobiegające napływowi imigrantów. Władze węgierskie nie uzgadniały nic z innymi państwami UE. W 2015 roku do ochrony granic zostało zaangażowane wojsko. Wprowadzono surowe kary za nielegalne przekraczanie granicy. Zaostrzenia te przyczyniły się do zmiany szlaku bałkańskiego.
Od początku kryzysu 170 tys. uchodźców poprosiło o azyl na Węgrzech, z czego pozytywnych decyzji wydano jedynie 2 tys. W 2016 roku liczba imigrantów wyniosła 54 tys., co sprawiło, że Węgry znalazły się na 2. miejscu w UE pod względem przyjmowanych imigrantów w stosunku do liczby ludności. Stało się to za sprawą premiera Węgier, Viktora Orbána, który dał przyzwolenie na sprzedawanie pozwoleń na pobyt imigrantom, często wywodzącym się z elit państw masowo łamiących prawa człowieka. Każdy, kto wpłacił od 250 do 300 tys. euro, uzyskiwał prawo do osiedlenia się w Węgrzech. Tym sposobem oszukał m.in. Polskę, wcześniej deklarując wspólne stanowisko wobec kryzysu.
Postawa Słowacji wobec imigrantów jest zbieżna z postawą Węgier, pomimo że Słowacja nie jest narażona na bezpośredni napływ imigrantów ze względu na swoje położenie geograficzne. Słowacja głosowała przeciwko planom przyjęcia i relokacji 120 tys. imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, domagając się dobrowolności w ich przyjmowaniu. Słowackie władze zgodziły się jedynie na przyjęcie 200 imigrantów będących chrześcijanami. Na przełomie 2015 i 2016 roku Słowacja stanowczo zaostrzyła swoje stanowisko odnośnie imigrantów, biorąc pod uwagę wydarzenia, jakie miały miejsce w niektórych niemieckich miastach. Premier Robert Fico powiedział wtedy, że Słowacja nie chce, by pieniądze przez nich przekazywane były przeznaczane na różne fundusze, a jedynie na ochronę zewnętrznych granic strefy Schengen, podkreślając tym samym, iż strefa Schengen jest „najcenniejszym skarbem unijnej współpracy” i trzeba ją bezwarunkowo ratować. Warto dodać, że Słowacja jest za kształtowaniem wspólnej polityki migracyjnej w UE, zaznaczając jednak, by pozostawić możliwość decydowania i elastyczność poszczególnym członkom UE.
Podobnie jak Węgry i Słowacja, również Czechy od początku sprzeciwiały się narzucaniu podziału imigrantów pomiędzy kraje UE. W kwietniu 2016 roku, kiedy to Komisja Europejska wprowadziła obowiązkowe kwoty relokowanych uchodźców, Czechy ostro zaprotestowały. Rząd czeski przyjął taką politykę, która sprawiła, że migranci wolą omijać to państwo. Każdy, kto próbuje nielegalnie przedostać się przez czeską granicę, zostaje zatrzymywany, a następnie aresztowany. Ci, którzy nie trafiają do aresztu, kierowani są do schronisk dla uchodźców, których nie mogą opuszczać przez 6-8 tyg. Oprócz tego imigranci muszą płacić za pobyt ok. 10 euro dziennie. Władze czeskie być może postępują zgodnie ze stanowiskiem społeczeństwa, lecz na pewno nie w zgodzie z prawami człowieka — karanie osoby mogącej być uznaną za uchodźcę zostało zabronione w Konwencji Genewskiej w 1951 roku. W ankiecie przeprowadzonej w październiku 2015 roku przez Obywatelską Partię Demokratyczną aż 71% ankietowanych wyraziło obawy w związku z napływem imigrantów. Pod naciskiem Niemiec Czechy ostatecznie zobowiązały się do 2017 roku przyjąć 1,5 tys. imigrantów. Jednak są one dla uchodźców jedynie krajem tranzytowym.
Polska za rządów Ewy Kopacz zadeklarowała przyjęcie 6500-6800 uchodźców z Erytrei oraz Syrii. Jednak po wyborach parlamentarnych jesienią 2015 roku i dojściu do władzy Prawa i Sprawiedliwości postawa władz polskich zaczęła być bardziej radykalna, aż w 2016 roku Sejm wyraził sprzeciw wobec unijnych prób ustanawiania stałych mechanizmów relokacji uchodźców. Stanowisko rządu spotkało się z poparciem ze strony dużej części społeczeństwa (które z pewnością było częściowo wywołane retoryką rządzących), w większości obawiającej się o swoje bezpieczeństwo. 8 czerwca 2016 roku na szczycie V4 w Pradze premier Beata Szydło przedstawiła wspólne stanowisko Grupy w sprawie imigrantów, jak również dokonania i wyzwania, przed którymi staje Grupa. Przywódcy V4 wyrazili wyraźny sprzeciw wobec relokacji i zwrócili uwagę na konieczność ochrony granic zewnętrznych UE. Uformowali zatem wspólne stanowisko w sytuacji pojawienia się zagrożenia.
PODSUMOWANIE
Reasumując, Grupa Wyszehradzka odnotowała swoje wzloty oraz upadki. Przez pewien czas istniała tylko „na papierze”. Początkowo realizowała wspólne, zamierzone cele, jednak z czasem przestała mieć wspólne interesy. W tej chwili Grupa jest zintegrowana jedynie w sprawie kryzysu uchodźczego. Potrzebna jest współpraca w działaniach przywódców oraz pielęgnowanie wspólnej kultury, historii i tradycji, a przede wszystkim zwracanie uwagi na to, co łączy, a nie na to, co dzieli. Grupa V4 to nieszkodliwy i w odpowiednich warunkach użyteczny mechanizm, który, jak to w stosunkach międzypaństwowych bywa, często napotyka liczne przeciwności.