Obecna sytuacja klimatyczna
Obserwując zmiany klimatyczne zachodzące w ostatnich latach można odnieść wrażenie, że wielkimi krokami zbliża się koniec świata, jaki do tej pory znaliśmy. Lato 2021 dobitnie pokazało, że zapowiadany od około czterdziestu lat kryzys klimatyczny znacząco wpływa na codzienne życie mieszkańców wielu regionów świata. W lipcu w krajach europejskich doszło do zmasowanych załamań pogody, które poskutkowały między innymi trąbami powietrznymi w Czechach, ogromnymi powodziami na terenie Niemiec, czy nawałnicami we Włoszech, podczas których z nieba spadały kule gradu wielkości pomarańczy. W Brazylii natomiast lipiec zakończył się opadami śniegu. Kolejny miesiąc nie przyniósł wytchnienia. Wysokie temperatury przyczyniły się do wystąpienia ogromnych pożarów na terenie Turcji i Grecji. Były one tak rozległe, że wymagało interwencji ze strony innych państw europejskich. Na pomoc Grecji ruszyli między innymi polscy strażacy, a sytuacja w Turcji poprawiła się wreszcie po silnych opadach deszczu. Mimo, iż o pożarach w tych dwóch państwach było najgłośniej, należy zaznaczyć, że tak naprawdę w płomieniach stanęło także wiele innych krajów. Jak podaje Gazeta.pl – tegoroczny lipiec był pod tym względem najgorszy od 2003 roku, w którym to zaczęto prowadzić pomiary satelitarne. Śledząc bieżące informacje klimatyczne ze świata nie sposób nie zauważyć, że Ziemia przestaje sobie radzić z agresywną ingerencją człowieka w środowisko naturalne.
Pora się ocknąć
Temperatury na Ziemi wahały się od miliardów lat. Był to jednak proces długotrwały związany ze zmianami w orbicie Ziemi wokół Słońca. Wraz z końcem XX wieku, gdy zaczęto badać zmiany klimatyczne, okazało się, że wzrost temperatur znacznie przyspieszył. Dyskusje o globalnym ociepleniu były podnoszone już od połowy lat 70. XX wieku. W 1988 roku na wniosek ONZ utworzono Międzynarodowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC). Mimo świadomości i licznych apeli naukowców, wielu ludzi nie wierzyło w możliwość wystąpienia kryzysu klimatycznego, a tym bardziej wątpliwe wydawało się, by to człowiek miał wpływ na globalne ocieplenie. Zmiany klimatyczne nie były wtedy zauważalne, a wizja katastrofy klimatycznej była łudząco odległa.
Pod koniec 2015 roku odbyła się Konferencja Klimatyczna w Paryżu, podczas której podpisano porozumienie mające na celu ograniczenie globalnego ocieplenia oraz dążenie do utrzymania go na poziomie nie większym niż 1,5 st. Celsjusza w porównaniu do epoki przedindustrialnej. Za główną broń w walce ze zmianami klimatycznymi uznano minimalizację emisji gazów cieplarnianych. Unia Europejska miała do 2030 roku obniżyć emisję gazów cieplarnianych o 40% w stosunku do roku 1990. Postanowienia zawarte w porozumieniu paryskim nie były jednak wystarczające, by doprowadzić do osiągnięcia założonego celu. Co więcej, pomimo świadomości i coraz szybciej zbliżającego się okresu, który miał zadecydować o dalszych losach planety, odpowiednie działania nie były wdrażane. Sytuacja z jaką musimy mierzyć się obecnie to nic innego jak konsekwencje ponad stu latlat bierności w tej kwestii.
Czerwona flaga dla ludzkości
Najnowszy raport dotyczący zmian klimatycznych wydany przez Międzynarodowy Zespół ds. Zmian Klimatu wstrząsnął środowiskiem międzynarodowym. Pomimo wcześniejszych ostrzeżeń o dramatycznej sytuacji naszej planety, podjęto stosunkowo niewiele kroków. Raport wydany 9 sierpnia 2021 roku powinien być zimnym prysznicem nie tylko dla polityków, ale przede wszystkimdla całego społeczeństwa. Sytuacja jest dramatyczna i wymaga natychmiastowej reakcji. Obecnie mówi się o średnim wzroście temperatury o około 1,1 st. Celsjusza w porównaniu z erą przedindustrialną. W przeciągu kolejnych 20 lat przewiduje się wzrost do 1,5 st. Celsjusza, natomiast do końca XX wieku średnia temperatura prawdopodobnie zwiększy się o 2 st. względem poprzedniej ery. Warto zaznaczyć, że są to jedne z bardziej pozytywnych scenariuszy, bowiem te najbardziej pesymistyczne zakładają wzrost temperatury o 4,4 st. Celsjusza do końca stulecia. Zważywszy na fakt, że już dzisiaj, przy stosunkowo niewielkim wzroście średniej temperatury na świecie, jesteśmy narażeni na coraz częstsze ekstremalne warunki atmosferyczne należy spodziewać się, że kolejne lata nie przyniosą pozytywnych zmian. Intensywne upały, naprzemienne susze i powodzie oraz huragany wpływać będą nie tylko na bezpośrednie zagrożenie życia ludzkiego w czasie katastrofy, ale także na problemy z uprawami oraz fauną i florą. Dodatkowo w związku z ocieplającym się klimatem należy liczyć się ze wzrastającym poziomem wód spowodowanym topnieniem lodowców. Zmieniający się klimat prawdopodobnie wiązać się będzie również z pojawianiem się nowych patogenów zagrażających zdrowiu ludzi i zwierząt. Raport wykazał, że nasza planeta nie była tak ciepła od kilku miliardów lat. Eksperci ostrzegają, iż w przypadku dalszej bierności, ze względu na wysokie temperatury i zmiany warunków atmosferycznych wkrótce część naszej planety może być niezdatna do zamieszkania.
Sami zgotowaliśmy sobie taki los…
Jeśli chodzi natomiast o źródło zmian klimatycznych, naukowcy pracujący dla IPCC są w tej kwestii zgodni – jest nim działalność człowieka, w głównej mierze związana z emisją gazów takich jak dwutlenek węgla czy metan. Zaledwie 0,1 st. Celsjusza ze wzrostu średniej temperatury o 1,1 st. jest spowodowany czynnikami innymi niż działalność człowieka (zalicza się do nich między innymi aktywność słoneczną czy wybuchy wulkanów). Wpływ ludzi na dokonujące się na naszych oczach (i częściowo nieodwracalne) zmiany klimatyczne jest stanowczo podkreślany we wspomnianym wcześniej raporcie. Rewolucja przemysłowa, rewolucja technologiczna, globalizacja i konsumpcjonizm doprowadziły ludzkość do miejsca, w którym w końcu musimy zrezygnować z części dóbr, do jakich przywyknęliśmy na rzecz bezpiecznej przyszłości. Międzynarodowy Zespół ds. Zmian Klimatu po raz kolejny zaapelował o zmianę w podejściu do polityki klimatycznej na świecie. Powagę sytuacji podkreślił także Antonio Guterres, obecny sekretarz generalny ONZ, który wezwał do wycofania energii emitującej gazy cieplarniane. IPCC zaznacza – to ostatni sygnał, by zatrzymać wzrost temperatury na względnie bezpiecznym dla ludzi poziomie.
I co dalej?
Doprowadziliśmy do momentu, w którym ograniczenie używania plastikowych toreb, słomek, ogólna redukcja zużycia plastiku, czy segregacja śmieci nie wystarczają. Nie oznacza to jednak, że z poziomu przeciętnego obywatela nie powinniśmy się starać o dobro naszej planety. Potrzebne są jednak dużo bardziej radykalne kroki. Raport IPCC wskazuje, że w celu ustabilizowania sytuacji związanej z globalnym ociepleniem należy obniżyć emisję CO2 do momentu, w którym osiągnie się neutralność węglową. Jest to stan, w którym emisje dwutlenku węgla równoważą się z jego pochłanianiem. Zerowa emisja netto jest wyjątkowo trudna do uzyskania, gdyż nie wynaleziono jeszcze mechanizmów, które w wystarczającym stopniu mogłyby przyczynić się do redukcji CO2. Najskuteczniejszym jak dotąd środkiem pozbywania się dwutlenku węgla z atmosfery jest… natura. Gleba, lasy i oceany pochłaniają rocznie do 11 gigaton CO2, co w porównaniu z roczną emisją na poziomie ok. 38 gigaton rocznie daje marne rezultaty. Innym sposobem redukcji dwutlenku węgla jest jego kompensowanie. Proces ten wiąże się z redukcją emisji CO2 w niektórych sektorach, na rzecz nadwyżki w innych. W tym celu idealnie sprawdza się wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii.
Kluczowe znaczenie w kwestii redukcji emisji CO2 mają jednak największe firmy i korporacje. Raport opublikowany przez The Guardian ujawnił, że zaledwie 20 firm paliwowych jest odpowiedzialnych za aż 35% emisji CO2 licząc od 1965 roku. Wśród nich znajdują się między innymi Chevron, BP, Gazprom, czy Shell. Z kolei z badań naukowców z University College London i Tianjin University wynika, że międzynarodowe koncerny odpowiadają za emisję dwutlenku węgla zbliżoną do 20%. Dla przykładu działalność Coca-Coli w różnych częściach świata generuje równowartość emisji CO2 produkowaną przez wszystkie firmy zagraniczne związane z żywnością i napojami na terenie Chin. Z tego względu zaangażowanie światowych koncernów w redukcję emisji CO2 mogłoby w znacznym stopniu usprawnić walkę z globalnym ociepleniem. Trzeba jednak pamiętać, że bez nacisku władz i odpowiednich regulacji prawnych, korporacje nie podejmą większego wysiłku w stronę ekologicznych rozwiązań, gdyż zwyczajnie nie są one opłacalne z perspektywy zysków firmy. Niemniej jednak natychmiastowe działania w zakresie walki z emisją dwutlenku węgla są konieczne, by ludzie mogli przetrwać. Postępujące zmiany klimatyczne prawdopodobnie prędzej, czy później doprowadzą do sytuacji, w której występować będą wojny o wodę i inne kluczowe zasoby. Niestety bez podjęcia zdecydowanych kroków prognozy na przyszłe stulecia nie są optymistyczne, dlatego, w trosce o przyszłość naszej planety oraz kolejnych pokoleń powinniśmy radykalnie przemodelować naszą politykę klimatyczną.
Źródła:
https://spidersweb.pl/2021/07/pogoda-szaleje-snieg-w-brazylii.html
https://klimat.rp.pl/planeta/9198-kiedy-narodzilo-sie-pojecie-globalnego-ocieplenia/
https://ec.europa.eu/clima/policies/international/negotiations/paris_pl
https://www.ipcc.ch/report/ar6/wg1/
https://businessinsider.com.pl/raport-ipcc-nt-zmian-klimatu-najwazniejsze-informacje/h91dys2
https://oko.press/kto-odpowiada-za-kryzys-klimatyczny-konkretne-korporacje-i-ich-chciwosc/
Autor zdjęcia w tle – John Englart