Przywódcy państwo i politycy twierdzą, że wszelkie oprogramowania szpiegowskie i metody inwigilacji mają służyć zwiększeniu bezpieczeństwa obywateli i pomagać w walce z groźnymi kryminalistami, zjawiskiem przestępczości zorganizowanej oraz terrorystami. Niestety wyciek danych związany z oprogramowaniem szpiegowskim Pegasus pokazuje zdecydowanie inny obraz.
Pegasus
Pegasus jest izraelskim systemem szpiegującym, opracowanym przez firmę NSO. Oprogramowanie zostało dostosowane do infiltracji systemu operacyjnego IOS oraz Android. Sama firma NSO twierdzi, że oprogramowanie służy wyłącznie do walki z przestępczością i terroryzmem.
W październiku 2016 roku, w momencie jego odkrycia, system Pegasus potrafił śledzić połączenia telefoniczne, lokalizacje telefonów oraz oferował dostęp do wiadomości smsowych, mikrofonu, kamery i informacji zbieranych w zainstalowanych aplikacjach. Nawet komunikatory znane z szyfrowania wiadomości padały jego ofiarą.
Odkrycie tego systemu szpiegującego związane było z nieudolną próbą jego instalacji na telefonie aktywisty Ahmeda Mansoora. Od tego czasu okazało się, że ponad 40 państw zakupiło go i aktywnie z niego korzysta. Co jakiś czas zdarzały się wycieki danych, ale do największego doszło w tym roku i wnioski, jakie można z niego wyciągnąć, są zatrważające.
Wyciek
Edward Snowden, jeden z najbardziej znanych sygnalistów i aktywistów, uznał to za wydarzenie roku.
W wyniku wycieku wyszło na jaw, że w polu zainteresowania użytkowników oprogramowania było ponad 50 tysięcy numerów telefonicznych. Nie oznacza to jednak, że każdy z nich był szpiegowany. Wyszczególnienie w sporządzonej liście mogło świadczyć jedynie o takim zagrożeniu. Owa lista znajduje się w posiadaniu organizacji Amnesty International i paryskiej Forbidden Stories, która obejmowała numery obserwowane aż od roku 2016.
Na liście znajdowało się wielu dziennikarzy, także należących do największych redakcji świata jak CNN, New York Times, Reuters oraz wielu innych.
Kraje
Wśród krajów nadużywających Pegazusa znajdują się:
- Węgry
- Meksyk
- Zjednoczone Emiraty Arabskie
- Indie
- Maroko
- Rwanda
- Arabia Saudyjska
- Azerbejdżan
- Bahrajn
- Kazachstan
Możliwe, że również inne kraje są zamieszane w ten proceder, jednak obecnie nic więcej nie wiadomo.
Groźne przypadki użycia
Nie wszystkie przypadki użycia Pegazusa okazały się tragiczne w skutkach, jednak i one burzą zaufanie wobec rządów.
Między innymi rząd węgierskiego premiera Viktora Orbana jest podejrzewany o wykorzystanie oprogramowania w celu walki z niezależnymi dziennikarzami, jednak na razie nie wydał żadnego oświadczenia w tej sprawie.
Kolejnym przykładem jest sprawa meksykańskiego dziennikarza Cecilio Pinedy, która niestety zakończyła się tragicznie. Pineda oskarżał władze i policję regionu Tierra Caliente o sprzyjanie i zmowę z lokalnym kartelem. Otrzymywał z tego powodu groźby, które 2 marca 2017 roku zakończyły się morderstwem dziennikarza. Jego numer telefoniczny znajdował się na liście, ale telefon nigdy nie został odnaleziony, co utrudnia weryfikację użycia oprogramowania szpiegującego do wyśledzenia jego położenia.
Podejrzewa się również, że władze Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich skorzystały z Pegasusa w śledzeniu współpracowników oraz żony zamordowanego w październiku 2018 roku dziennikarza Washington Post Dżamala Chaszukdżiego. Dziennikarz został zabity, a następnie poćwiartowany na terenie saudyjskiego konsulatu w Stambule. Telefony znajdowały się w bazie danych kilka miesięcy przed jego śmiercią, ale tym, co budzi dodatkowe kontrowersje, jest znalezienie się tam numeru telefonu tureckiego prokuratora zajmującego się sprawą jego śmierci.
Bezpieczeństwo czy prawa człowieka?
Oprogramowanie Pegasus oferuje niesamowite możliwości infiltracji oraz walki z niebezpiecznymi środowiskami, problemem jest jednak kwestia tego, jak władze definiują takie środowiska i osoby do nich należące – to prowadzi do nadużyć. Jak widać po ostatnim wycieku, dla tych państw dziennikarze stoją na równi z terrorystami. Afera może się okazać zaledwie wierzchołkiem góry lodowej. Śledztwo przeprowadzane przez redakcję the Guardian i wielu innych jeszcze się nie zakończyło.