Podróżując do Japonii można doświadczyć ogromnego szoku kulturowego wynikającego z wielu powodów. Jednym z nich jest prawie całkowity brak koszy na śmieci w miejscach publicznych. Dla nieświadomych tego faktu turystów, rozwiązanie to może okazać się prawdziwym utrapieniem. Spacerując po ulicach japońskich miast możemy nawet przez kilka kilometrów nie dostrzec żadnego kosza. Naszym oczom nie ukażą się też porozrzucane przy drodze odpadki. Kraj ten bowiem słynie z zachowywania ponadprzeciętnej czystości w przestrzeni publicznej.
Japończycy wobec problemu
Dla Japończyków brak koszy na śmieci nie stanowi najmniejszego problemu. Racjonalne gospodarowanie odpadami oraz przestrzeganie czystości jest głęboko zakorzenione w ich kulturze. Wynika to przede wszystkim z faktu, iż jest to wysoce zaludniony kraj wyspiarski. Japończycy cechują się także wysoką kulturą osobistą, a ich działania często wynikają z orientacji na wartości kolektywistyczne. Ponadto w kraju panuje przekonanie, że spożywanie w drodze jest niekulturalne, co w znacznym stopniu eliminuje problem śmieci powstałych w wyniku konsumpcji. Decydując się na streetfood, Japończycy najczęściej jedzą posiłek na miejscu, po czym wyrzucają opakowanie do kosza znajdującego się obok. W Japonii można także często spotkać tabliczki przypominające o zabieraniu śmieci ze sobą. Ktokolwiek nie zastosowałby się do tej zasady, prawdopodobnie spotkałby się z potępieniem.
Przełomowy rok 1995
Obserwując przyzwyczajenia Japończyków mogłoby się wydawać, że znikoma ilość koszy na śmieci w przestrzeni publicznej towarzyszyła im od zawsze. Nie jest to jednak prawdą. Jeszcze 30 lat temu widok koszy na japońskich ulicach nie był niczym nadzwyczajnym. Konieczność ich likwidacji poprzedziły wydarzenia z 20 marca 1995 roku, kiedy to sekta Aum Shinrikyo pod przywództwem Shoko Asahara dokonała zamachu terrorystycznego w tokijskim metrze. Po raz pierwszy w historii do zamachu wykorzystano broń masowego rażenia, jaką okazał się być śmiercionośny gaz – sarin. Członkowie Aum Shinrikyo wnieśli go do metra w plastikowych torbach i butelkach, a następnie przebili je parasolkami. Ze względu na brak koloru oraz woni gazu, ofiary nie zdążyły zorientować się o zamachu do momentu, w którym wystąpiły u nich duszności i paraliż. W wyniku ataku zginęło 12 osób, a ponad tysiąc zostało rannych.
Wydarzenie to wstrząsnęło Japonią, która szczyciła się niskim odsetkiem przestępczości. Mimo że sekta w swoich działaniach w żadnym stopniu nie wykorzystała koszy na śmieci, władze zdecydowały się na podjęcie drastycznych kroków, by zminimalizować szanse kolejnych ataków terrorystycznych.
Powrót do normalności?
Od pewnego czasu, w związku ze wzmożonym ruchem turystycznym, Japonia musiała zdecydować się na częściowe przywrócenie koszy na odpady do przestrzeni publicznej. Ograniczono się jednak do koniecznego minimum oraz zastosowano najwyższe środki bezpieczeństwa. Kosze posiadają przezroczyste ścianki i wyposażone zostały w bezbarwne worki. Te, umieszczone na stacjach metra, monitorowane są przez wyznaczony w tym celu personel. Na ulicach miast można również spotkać specjalne pojemniki odporne na wybuchy.
Społeczeństwo japońskie do dziś postrzega kosze na śmieci jako możliwe zagrożenie terrorystyczne, dlatego w przypadkach szczególnych wydarzeń, takich jak wizyta prezydenta USA wszystkie pojemniki są odpowiednio zabezpieczane lub zamykane. Niewiele wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości podejście mieszkańców Japonii do tego problemu miało się zmienić.
Bibliografia:
The Sad Reason Most Major Cities In Japan Lack Trash Cans
Miejskie kosze na śmieci. Czy wiesz, że w Japonii ich nie ma?
Japan Culture Shock: „Why Doesn’t Japan Have Trash Cans (But Tokyo’s So Darn Clean)?!”