Handel ludźmi to jeden z najpoważniejszych problemów społecznych XXI wieku. To także jedno z najtrudniejszych do wykrycia przestępstw. Dodatkowo, stale ewoluuje, a zorganizowane grupy przestępcze zarabiają na nim coraz to większe pieniądze. Czym jest handel ludźmi, czy istnieją związane z nim regulacje prawne, jak się przed nim bronić i gdzie szukać pomocy?
DEFINICJA
Handel ludźmi to rodzaj niewolnictwa zakładający wykorzystanie ludzi w szeroko pojętych celach przymusowej pracy, wykorzystywania seksualnego czy sprzedaży organów. Może być prowadzony na skalę lokalną, narodową albo globalną. Według badań Międzynarodowej Organizacji Pracy (ang. ILO), około 21 milionów ludzi padło ofiarą współczesnego niewolnictwa, z czego aż 68% zostało wykorzystanych w celach pracy, 22% seksualnie, natomiast ok. 10% doświadcza zmuszania do pracy przez państwo. Mimo powagi problemu nigdy nie znajdował się on na tzw. świeczniku, a wiele ludzi nie wie, że niewolnictwo wciąż istnieje. Zaś jeśli ktoś coś o tym słyszał, to zwykle wydaje mu się, że handel ludźmi występuje wyłącznie w krajach Globalnego Południa (tzw. Trzeciego Świata) lub dotyczy tylko kobiet i policja szybko się z tym procederem rozprawia. Rzeczywistość jest niestety zupełnie inna.
JAK STAĆ SIĘ OFIARĄ?
„Wyjedźmy na weekend do Londynu, odpoczniemy trochę”, „Chodź ze mną, pokażę Ci małe kotki w piwnicy”, „Mirek, Ty się tutaj marnujesz. Załatwię Ci robotę w Holandii” — to jedne z najczęstszych słów, jakie słyszą ofiary, którymi zorganizowane grupy przestępcze handlują. Niezależnie od wieku, płci czy pochodzenia, każdy z nas może paść ofiarą handlu ludźmi. Z badań ILO wynika, że aż 14,2 mln ludzi to zniewoleni pracownicy. Dla porównania, na Litwie, Łotwie i w Białorusi razem mieszka koło 14,3 mln ludzi. Cała procedura handlu polega w telegraficznym skrócie na tym, iż osoby poszukujące dobrze płatnej pracy wyjeżdżają za granicę i podpisują umowy, których zazwyczaj nie czytają, bo nie widzą takiej potrzeby w momencie, gdy mają zagwarantowaną dobrą pensję, zakwaterowanie i posiłek. W internecie istnieje bardzo dużo niesprawdzonych „firm”, oferujących Polakom pracę m.in. w Holandii, Belgii, Niemczech czy Anglii. Działalność zorganizowanych grup przestępczych polega na wykrywaniu osób zainteresowanych pracą, zapewnieniu transportu na miejsce i wskazaniu adresu zamieszkania. Formy pracy są bardzo zróżnicowane, zazwyczaj pracownicy zarabiają niewielkie pieniądze, gdyż większość pensji zostaje przeznaczona rzekomo na wyżywienie, zakwaterowanie i zameldowanie, w efekcie czego ostateczna płaca to około 2-3 euro za godzinę. Zdarza się również, że pracownicy bywają całkowicie zniewoleni, są zmuszani do pracy i nie dostają żadnych pieniędzy. Obok wykorzystywania pracowniczego istnieje również seksualne. W taki sposób zostało zniewolonych aż 4,5 mln osób (nie tylko kobiety, jednak to znaczna większość). Często wystarczy poznać kogoś w klubie, rozkochać i zaoferować szalony weekend np. w Londynie czy w Berlinie (tam, gdzie znajduje się siedziba grupy przestępczej). Na miejscu zaczyna się wykorzystywanie kobiet jako tancerki, prostytutki, surogatki i wiele innych. Osobom w taki sposób zniewolonym bardzo trudno jest się z tego wydostać. Nie sposób pominąć tutaj sferę psychiczną, ponieważ ofiary są zastraszane, wpaja im się, że gdziekolwiek nie pójdą, zostaną odnalezieni, a jeśli użyją telefonów alarmowych, to zostaną zamordowani. Jeśli udałoby im się uciec, nie narażając się na represje ze strony przestępców, nie wiedzą, z czyjej pomocy skorzystać, jak odnaleźć się w świecie, gdzie nie są już niewolnikami. Stana Buchowska z fundacji La Strada, zajmującej się pomocą ofiarom handlu ludźmi, twierdzi, że osoby, którym pomaga, po wyjściu ze szpitala psychiatrycznego koczują pod jej biurem, co może mieć różne konsekwencje.
ORGANIZACJE ZWALCZAJĄCE HANDEL LUDŹMI
Wspomniana wyżej fundacja La Strada kieruje ofiary do sieci organizacji pomocowych i edukuje o handlu ludźmi, starając się m.in. pokazać Polakom, że problem współczesnego niewolnictwa jest naprawdę duży i trudny do pokonania. Poza nią działa też Fundacja im. Dobrego Pasterza w Sosnowcu, którą prowadzi Paweł Bednarz. Fundacje te różnią się od siebie. Pierwsza zajmuje się przede wszystkim kobietami, druga zaś głównie dziećmi. Na szczęście to nie koniec listy organizacji pozarządowych zwalczających handel ludźmi. Ważną rolę pełnią również Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych — ITAKA, Helsińska Fundacja Praw Człowieka i wiele innych; są to organizacje polskie. Wśród międzynarodowych można wymienić m.in. OBWE, OSCE ODIHR, IOM, wspomniane wcześniej ILO czy europejską wersję La Strady — La Strada International. Oprócz nich ogromną rolę pełni praca oddziałów Policji, Straży Granicznej czy MSW. Istnieje więc wiele mechanizmów, jednak problem wciąż narasta, a ofiar jest coraz więcej. Dlaczego? Jest to przestępstwo trudne do wykrycia, nikt nie jest w stanie kontrolować czarnego rynku, ponieważ działa on jak sieć, w której w momencie, gdy zostanie przerwana jedna wiązka, powstają trzy kolejne. Ciężko też zauważyć, że para zakochanych, która jedzie na weekend za granicę, to osoba sprzedająca ludzi i jej ofiara.
PRAWO
Na szczęście istnieją rozwiązania prawne służące zwalczaniu handlu ludźmi. W polskim prawie jest to art. 189a KK, który mówi, iż za ten czyn grozi kara pozbawienia wolności od 3 lat i zgodnie z art. 37 KK do lat 15, za samo przygotowanie natomiast od 3 miesięcy do lat 5. Co ciekawe, dopiero w 2010 roku pojawiła się polska definicja handlu ludźmi, do tego momentu używano definicji z prawa międzynarodowego. Zgodnie z art. 115 § 22 KK handel ludźmi stanowi werbowanie, transport, dostarczanie, przekazywanie, przechowywanie lub przyjmowanie osoby przy użyciu m.in. przemocy, groźby, uprowadzenia lub podstępu. Powyższe regulacje dotyczą jedynie dorosłych, bo w stosunku do dzieci nie muszą zostać użyte wyżej wymienione metody i środki. Wzięto zatem pod uwagę powagę sytuacji, wiek ofiary i związane z nim skutki psychologiczne, jednak pozostaje pytanie, czy jest to odpowiedni wymiar kary za taką krzywdę.
W prawie międzynarodowym natomiast mamy do czynienia z zakazem tego typu praktyk przez m.in. Europejską Konwencję Praw Człowieka (w art. 4), Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych (w art. 8), Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych (w art. 6). Natomiast Powszechna Deklaracja Praw Człowieka w art. 4 mówi, iż „[n]ie wolno nikogo czynić niewolnikiem ani nakładać na nikogo służebności; niewolnictwo i handel niewolnikami są zakazane we wszystkich swych postaciach”. Z czasem powstało kolejnych 10 umów, konwencje Rady Europy, rezolucje Unii Europejskiej oraz decyzje OBWE dotyczących tego zjawiska, zatem prawo nie bagatelizuje powagi współczesnego niewolnictwa.
PODSUMOWANIE
Niewolnictwo nie jest terminem historycznym, wręcz przeciwnie – zjawisko to narasta. Niniejszy artykuł stanowi jedynie zarys tego problemu. Istnieje bowiem jeszcze więcej rodzajów, metod i sposobów sprzedawania ludzi, jak i regulacji prawnych i organizacji w wielu krajach. Kończąc pragnę podkreślić, że każdy może paść ofiarą współczesnego niewolnictwa.
Jeśli: – zostałeś/aś zmuszony do pracy w seksbiznesie, – odebrano Ci paszport, – doświadczyłeś/łaś przemocy i ograniczono Twoją wolność, – jesteś szantażowany/a, – zmuszano Cię do żebrania, kradzieży, przemycenia narkotyków, możliwe, ze stałeś/aś się ofiarą handlu ludźmi. Zadzwoń 22 628 99 99 — telefon finansowany ze środków MSWiA. |