O tym, że w Wenezueli panuje fatalna sytuacja, świat wiedział już kilka lat temu. O Wenezuelczyków upominał się m.in. Jared Leto w swojej przemowie po odebraniu Oscara za genialną rolę w Dallas Buyers Club. Mówił wtedy: „Wszystkim marzycielom na całym świecie, którzy oglądają to dziś w miejscach takich, jak Ukraina czy Wenezuela, chcę powiedzieć: jesteśmy tu i kiedy zmagacie się z tym, aby spełniać swoje marzenia, aby przeżyć niemożliwe, myślimy o Was”. Jednak prawdziwą uwagę świata Wenezuela zyskała dopiero na początku tego roku, kiedy kryzys wywołał w kraju rewolucję.
KRAJ, W KTÓRYM NIE DA SIĘ ŻYĆ
Rządzący Wenezuelą od 2013 roku prezydent Nicolás Maduro, następca Hugo Cháveza, doprowadził gospodarkę kraju na skraj przepaści.

Pod koniec 2018 roku inflacja sięgnęła 1,7 mln procent. Wenezuela musi importować praktycznie wszystko, nawet benzynę, chociaż ma największe potwierdzone zasoby ropy naftowej na świecie. Znacjonalizowany przemysł naftowy już za rządów Cháveza mocno zmniejszył produkcję; dziś wydobycie ropy w kraju jest najmniejsze od 20 lat. Głęboka korupcja i spadek cen ropy doprowadziły do skrajnej nędzy. W sklepach nie da się kupić podstawowych produktów, od dawna brakuje też leków. W 2016 Wenezuelczycy schudli średnio 8 kilogramów, w 2017 — 11. Dwa lata temu Maduro wymyślił, żeby głód zwalczać zjadaniem królików; jednak Wenezuelczycy okazali się mądrzejsi i króliki zostały zwierzątkami domowymi. W ciągu ostatnich kilku lat z kraju wyjechały 3 mln osób, czyli ok. 10% społeczeństwa; wyemigrowała m.in. połowa wenezuelskich lekarzy. Normą są przerwy w dostawach prądu; w marcu kilkudniowy blackout w ponad połowie kraju, w tym w Caracas, spowodował, że nie działał internet, telefonie komórkowe, metro, lotnisko, stacje benzynowe, szpitalne maszyny ratujące życie, pompy wodociągowe, windy czy lodówki z bezcennymi zapasami jedzenia.

W samych szpitalach rzez brak prądu umarło co najmniej 21 osób, w tym nowo narodzone dzieci. Broniąca praw człowieka Amnesty International prowadzi akcję „Światło dla Wenezueli”, wzywając ONZ do skutecznego dostarczenia pomocy humanitarnej. Ogromnym problemem jest brak bieżącej wody. Pensja minimalna, podobnie jak emerytura, wynosi ok. 7 $ — za tyle można dziś w Wenezueli kupić paczkę papieru toaletowego albo żarówkę. 20-litrowy baniak czystej wody kosztuje już więcej. Problemem jest też ogromny wzrost przestępczości. Oczywiście, ludziom związanym z władzą niczego nie brakuje. Reżim Maduro przez lata niszczył demokrację i państwo prawa, ale utrzymywał poparcie społeczeństwa, głównie dzięki polityce rozdawnictwa. Kryzys doprowadził do tego, że od Maduro odwrócili się nawet najbiedniejsi — dotychczas było to nie do pomyślenia. Jakakolwiek krytyka spotyka się z oskarżeniem o zdradę i bycie „imperialistycznymi marionetkami”. Reżim zablokował dostawy pomocy humanitarnej, głównie żywności i leków, zaprzeczając, że jakiejkolwiek pomocy potrzebuje. W najgorszej sytuacji są wenezuelscy Indianie Pemón. Powszechne są też zatrzymania i przesłuchania zagranicznych korespondentów. Tomasz Surdel, dziennikarz Gazety Wyborczej, został pobity przez FAES — świetnie wyposażone, składające się w dużej mierze z przestępców i fanatycznie wierne Maduro bojówki. Te same bojówki najeżdżają biedne dzielnice i dokonują egzekucji na ich mieszkańcach.

DWUWŁADZA W CARACAS
W 2017 roku Maduro zlikwidował parlament (Zgromadzenie Narodowe, w którym 2/3 mandatów ma opozycja), w jego miejsce zwołując fasadowe Zgromadzenie Konstytucyjne, całkowicie podporządkowane prezydentowi. Wybory prezydenckie odbyły się w maju 2018 roku, jednak opozycja została pozbawiona praw wyborczych, a część jej działaczy zamknięta w więzieniach lub aresztach domowych. Komisja wyborcza jest podporządkowana prezydentowi, podobnie jak władza sądownicza. Sąd Najwyższy uznaje za niezgodne z konstytucją wszystko, co uchwala zdominowany przez opozycję parlament.
W związku z bezprawnym zaprzysiężeniem Maduro opozycja postanowiła przejąć władzę. 23 stycznia 2019 roku Juan Guaidó podczas 100-tysięcznej demonstracji w Caracas ogłosił, że przejmuje obowiązki prezydenta. Pozwala na to wenezuelska konstytucja (dla zainteresowanych więcej na stronie Stanford Law School). 35-letni Guaidó, z wykształcenia inżynier, był przewodniczącym parlamentu, ale tylko dlatego, że miejsce rotacyjnie przypadało akurat jego partii (Wola Ludu), której najważniejsi politycy zostali zamknięci w więzieniu lub musieli uciekać z kraju. Opozycja, do tej pory mocno podzielona, mówi dziś jednym głosem, choć większość jej działaczy rozwój wydarzeń mocno zaskoczył — w plan przejęcia władzy wtajemniczonych było niewielu, w tym nikt z Akcji Demokratycznej, czyli największej opozycyjnej partii. W obecnej sytuacji jednak opozycja jest zjednoczona jak nigdy wcześniej.

Zamieszki w Wenezueli miały miejsce już przed 23 stycznia, powszechne były aresztowania i używanie przez służby gazu łzawiącego. Organizacje broniące praw człowieka mówią już o ponad 50 ofiarach śmiertelnych, ponad 500 rannych i prawie 1000 aresztowanych w tegorocznych protestach w Wenezueli.
Guaidó za prezydenta uznaje ponad 50 państw, w tym Stany Zjednoczone, Kanada, Australia, Japonia, najsilniejsze państwa Ameryki Łacińskiej i większość państw Unii Europejskiej, które żądają rozpisania nowych wyborów prezydenckich. Maduro popierają Rosja, Turcja, Chiny, Kuba i Iran.
Głównie Kremlowi zależy na utrzymaniu się poprzedniego prezydenta przy władzy — Rosja sprzedaje do Wenezueli broń, wspiera wenezuelską armię i wszystko wskazuje na to, że planuje utworzyć tam bazę wojskową. Wysyła też do Wenezueli pszenicę, kupuje wenezuelską ropę (w tym tę jeszcze niewydobytą), udzieliła również kilkunastu miliardów dolarów „kredytów”, których Wenezuela prawdopodobnie nigdy nie spłaci. Naturalnie więc obawia się reakcji własnego społeczeństwa na te wydatki, szczególnie, że w samej Rosji sytuacja gospodarcza pogarsza się, a Putin traci popularność w kraju. Dodatkowo wizja przejęcia władzy przez opozycję jest czymś, czego prezydent Rosji z pewnością nie życzyłby sobie w swoim kraju, dlatego razem z Maduro otwarcie oskarża Waszyngton o kierowanie zamachem stanu. Nie bez znaczenia pozostaje również ewentualny wpływ zmiany władzy na ceny ropy. Jak pisze Wacław Radziwinowicz w Gazecie Wyborczej, „[j]eśli nowa władza w Caracas będzie na rynku grać wspólnie z Waszyngtonem, krajom OPEC działającym nawet ręka w rękę z Moskwą nie uda się sztucznie podnosić taryf za pomocą zmowy cenowej. A to może doprowadzić poziom cen ropy dla Rosji do katastrofalnego”. W tym samym artykule przytacza rosyjską Nowają Gazietę, która podaje, że Rosja oddała Wenezueli równowartość zdeponowanego tam złota, spieniężając je po drodze w Dubaju. W Wenezueli podobno pojawili się tzw. „wagnerowcy”, najemnicy z prywatnej firmy wojskowej, głównie po to, aby bronić wiernych Maduro ludzi władzy. Kreml, oczywiście, zaprzecza. Chce też przewodzić mediacjom, co z uwagi na wyraźne poparcie Rosji dla jednej ze stron może być traktowane jedynie w kategorii słabego żartu. Reżim już w przeszłości pozorował, że dogada się z opozycją, ale zeszłoroczne mediacje z udziałem Watykanu nie przyniosły żadnych pozytywnych zmian w działaniach władzy.
POWTÓRKA Z HISTORII?
23 stycznia 1958 roku rewolucja w Wenezueli doprowadziła do obalenia dyktatury generała Marcosa Péreza Jiméneza. Dokładnie 61 lat później Wenezuelczycy ponownie wyszli na ulice w nadziei, że skończy się władza prezydenta Maduro. Antyrządowe protesty odbywały się już w 2014, 2016 i 2017, zginęły wtedy setki osób, jednak dopiero tegoroczne wydarzenia przynoszą prawdziwą nadzieję na zmianę władzy.
Kluczowa będzie postawa wojska, w większości przekupionego stanowiskami ministerialnymi (generałowie to połowa ministrów) i w najważniejszych spółkach, władzą nad gospodarką i przymykaniem oczu na przemycanie przez żołnierzy narkotyków. Kilkuset wojskowych już uciekło z kraju, choć przejść granicznych pilnują szwadrony FAES. Prezydent Guaidó i parlament oferują wojskowym amnestię w zamian za stanięcie po stronie konstytucji. Elementem nacisku na generałów jest też zablokowanie przez USA konta koncernu naftowego Citgo-PDVSA do czasu utworzenia w Wenezueli nowego, demokratycznego rządu.

Nie będzie referendum w sprawie odwołania Maduro. Wciąż jest jednak szansa, że ucieknie on z kraju i ukryje się w Rosji lub na Kubie, zostawiając kraj do naprawy opozycji. Na razie ogłosił zmiany w rządzie. Według przytaczanych przez Macieja Stasińskiego sondaży Datanalisis, Maduro popiera dziś mniej niż 14% obywateli Wenezueli, zaś Guaidó — ponad 61%. Wenezuelczycy liczą, że jeśli nawet Maduro nie odda władzy dobrowolnie, to uruchomiony zostanie art. 187 konstytucji; pozwala on na obecność w kraju obcych wojsk. Cokolwiek myślimy o wcześniejszych interwencjach wojsk amerykańskich, nie można ignorować tego, że wyraźnie taka jest dzisiaj wola wenezuelskiego ludu.
Po wydarzeniach z 1958 roku w Wenezueli przez 40 lat panowała demokracja.
ŹRÓDŁA:
Amnesty International, „Światło dla Wenezueli”, https://amnesty.org.pl/kampanie/swiatlo-dla-wenezueli/
Jacek Pawlicki, „Czy króliki ocalą Wenezuelę i uratują rewolucję?”, Newsweek, https://www.newsweek.pl/swiat/spoleczenstwo/czy-rewolucje-w-wenezueli-uratuja-kroliki/g5mqn0g
Wacław Radziwinowicz, „Złoto z Moskwy dla Maduro”, Gazeta Wyborcza, http://wyborcza.pl/7,75399,24418976,zloto-z-moskwy-dla-maduro.html?disableRedirects=true
Vivian Sequera, “Venezuelans Report Big Weight Losses in 2017 as Hunger Hits,” Reuters, https://www.reuters.com/article/us-venezuela-food/venezuelans-report-big-weight-losses-in-2017-as-hunger-hits-idUSKCN1G52HA
Maciej Stasiński, „W Wenezueli opozycja ciśnie, a reżim się przegrupowuje. Maduro wymienia cały rząd, by utrzymać się u władzy”, Gazeta Wyborcza, http://wyborcza.pl/7,75399,24563812,w-wenezueli-opozycja-cisnie-a-rezim-sie-przegrupowuje-maduro.html
Tomasz Surdel, „Komu w Wenezueli ledwie starcza na jeden posiłek dziennie, a kto obraca torbami z gotówką?”, Gazeta Wyborcza, http://wyborcza.pl/7,75399,24432464,komu-w-wenezueli-ledwie-starcza-na-jeden-posilek-dziennie-a.html
Diego A. Zambrano, “Guaidó, Not Maduro, Is the De Jure President of Venezuela,” Stanford Law School, https://law.stanford.edu/2019/02/01/guaido-not-maduro-is-the-de-jure-president-of-venezuela/
The Guardian
The New York Times
The Wall Street Journal
“Jared Leto Winning Best Supporting Actor,” https://www.youtube.com/watch?v=VCtch3DzLRs
Zdjęcie tytułowe: Juan Guaidó przemawiający do Wenezuelczyków. Źródło: AlexCocoPro/Wikimedia Commons.