We wtorek 9 kwietnia 2019 roku w Izraelu miało miejsce święto państwowe spowodowane organizacją wyborów parlamentarnych. Były to już siódme z rzędu przedterminowe wybory. Rywalizowali w nich dwaj główny kandydaci na fotel premiera — z jednej strony lider centrolewicowego sojuszu, generał Binyamin Gantz, z drugiej lider prawicowej partii i obecny premier Binyamin Netanyahu. Jak przebiegały wybory oraz kto uzyska możliwość utworzenia 35. rządu Izraela dowiecie się w poniższym artykule.
Wybory w Izraelu
W Izraelu członkowie Knessetu są wybierani na czteroletnią kadencję według ordynacji proporcjonalnej stosowanej w jednym okręgu wyborczym, który obejmuje cały kraj. Chociaż Knesset wybierany jest na czteroletnią kadencję, to w przeszłości wiele razy dochodziło do przedterminowych wyborów (aktualne są już siódmymi z rzędu) z uwagi na rozpad koalicji rządowej. Jeszcze żadnej partii w historii parlamentaryzmu Izraela nie udało się samodzielnie zdobyć większości, przez co rządy koalicyjne są normą. W izraelskim systemie wyborcy głosują bezpośrednio na wybrane partie bez uwzględniania poszczególnych kandydatów, a partie otrzymują miejsca odpowiednio co do odsetka otrzymanych głosów, o ile przekroczą 3,25 procentowy (4 mandaty) próg wyborczy. W tegorocznych wyborach zostało zarejestrowanych ponad 40 list wyborczych, lecz zaledwie kilkadziesiąt posiadało realne szanse przekroczenia progu. Od 2003 roku wybory na premiera w Izraelu są wyborami pośrednimi; wcześniej w latach 1996-2003 wybory te miały charakter bezpośredni. Kandydata na premiera wyznacza prezydent Izraela, który od momentu mianowania ma 28 dni na sformułowanie rządu (z możliwością przedłużenia do 42 dni), w przeciwnym razie prezydent zwraca się do kogoś innego z misją stworzenia rządu. Prezydent posiada pewnego rodzaju swobodę w mianowaniu kandydata, który niekoniecznie musi pochodzić z partii zwycięskiej w wyborach. Spowodowane jest to specyfiką sceny politycznej, w której nie liczy się sama wygrana w wyborach, lecz możliwość powołania szerokiej koalicji. Aspekt ten jest o tyle istotny, iż aktualnie urzędującym prezydentem Izraela jest pochodzący z Likudu Reuven Rivlin.
Ogłoszenie przedterminowych wyborów
Po wyborach w 2015 roku koalicję rządową w Izraelu tworzył Likud (30 mandatów), My Wszyscy (10), Żydowski Dom (8), Safardyjska Partia Strażników Tory (Szas, 7), Zjednoczony Judaizm Tory (6) oraz Nasz Dom Izrael (6). W grudniu 2018 roku, po oddzieleniu się od Żydowskiego Domu (5), partnerem koalicyjnym zostało nowo powstałe ugrupowanie Nowa Prawica (3).
Informację o rozpadzie rządzącej od trzech lat koalicji podano w Jerozolimie 24 grudnia. Bezpośrednim powodem decyzji o ustąpieniu rządu i rozwiązaniu Knessetu był brak zgody na ustawę o objęciu ultraortodoksów obowiązkiem służby wojskowej. Obecnie według prawa wszyscy obywatele mający 18 lat muszą iść do wojska. Chłopcy na przeszkoleniu wojskowym spędzają 32 miesiące, dziewczyny 24. Zwolnieni z obowiązku są jednak uczniowie szkół religijnych. Dodatkowo ultraortodoksi korzystają z bardzo atrakcyjnych programów socjalnych, co wywołuje od pewnego czasu spore protesty ze strony świeckich obywateli. Właśnie przez naciski obywateli Binyamin Netanyahu chciał wprowadzenia zmian w prawie i objęcia ultraortodoksów obowiązkiem przeszkolenia wojskowego. Nie zgodziły się na to skrajnie konserwatywne partie, które zablokowały prace nad projektem i oficjalnie doprowadziły do upadku rządu. Obecna koalicja, po opuszczeniu jej przez Nasz Dom Izrael w listopadzie 2018 roku (sytuacja ta była spowodowana podaniem się do dymisji lidera partii i ministra obrony Liebermana, który był przeciwny rozejmowi z palestyńskimi ugrupowaniami ze Strefy Gazy), dysponowała jedynie jednym głosem przewagi w parlamencie, dlatego premier Netanyahu postanowił skorzystać z okazji i rozwiązać obecny rząd. Przyspieszenie przeprowadzenia wyborów, które wedle kalendarza wyborczego powinny odbywać się w listopadzie 2019 roku, wynikało również z oskarżeń przedstawionych Binyaminowi Netanyahu. Pod koniec lutego br. prokurator generalny Izraela Avichai Mandelblit ogłosił, że ma zamiar postawić Netanyahu w stan oskarżenia w sprawach dotyczących korupcji, nadużycia władzy i defraudacji. Mandelblit oznajmił, że przyjął wytyczne policji, która zarekomendowała postawienie szefowi rządu zarzutów w związku z trzema toczącymi się śledztwami. To, czy ostatecznie prokurator generalny oskarży premiera, zależeć będzie od ostatniego przesłuchania Netanyahu.
Przygotowania do wyborów
We wtorek rano rozpoczęły się wybory do izraelskiego parlamentu. Głównym przeciwnikiem starającego się o kolejną kadencję szefa prawicowego Likudu premiera Binyamina Netanyahu jest lider centrolewicy, były szef sztabu generalnego Benny Gantz. Uprawnionych do głosowania było 6,3 mln Izraelczyków, z czego blisko 4,3 mln, czyli 67,8%, udało się do lokali wyborczych w celu oddania głosu. Stosunkowo wysoka frekwencja spowodowana była ogłoszeniem dnia wyborów świętem państwowym, czyli dniem wolnym od pracy.
W całym kraju rozmieszczono około 17 tysięcy funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, mających za zadanie pilnowanie porządku w czasie głosowania, które trwało do godziny 22 czasu lokalnego. Władze w poniedziałek ogłosiły, że ze względów bezpieczeństwa o północy tego dnia wojsko zamknie wszystkie przejścia graniczne z terytoriami okupowanymi, czyli Zachodnim Brzegiem Jordanu i Strefą Gazy, które zostały ponownie otwarte w środę. Działania te były spowodowane chęcią zredukowania zagrożenia przeprowadzenia ataku terrorystycznego na tłumy izraelskich obywateli przebywających w pobliżu lokali wyborczych.
Udział w przedterminowych wyborach zapowiedział aktualnie urzędujący premier i lider prawicowego Likudu, Binyamin Netanyahu, który sprawuje władze w Izraelu od 2009 roku. Netanyahu już czterokrotnie był wybierany na stanowisko premiera (w 1996, 2009, 2013 i 2015 r.). Łącznie sprawował władzę w Izraelu przez 13 lat, co jest drugim najdłuższym wynikiem w historii tego kraju (najdłużej władzę piastował pierwszy premier Izraela Ben Gurion — łącznie 14 lat w latach 1948-1954 i 1955-1963). W swojej kampanii (tak jak w przypadku pozostałych kampanii) odwoływał się głównie do kwestii bezpieczeństwa, kładąc duży nacisk na rolę Iranu w regionie i ich zbrojenia atomowe oraz aktualną sytuację w Strefie Gazy, w której od blisko roku trwa tzw. Wielki Marsz Powrotu Palestyńczyków. Sytuacja ta przejawia się zarówno cyklicznym wzrostem napięcia pomiędzy stronami na granicy ze Strefą Gazy, jak i ostrzałem rakietowym ze strony palestyńskiego Hamasu. Wielu członków tej partii sprzeciwia się utworzeniu państwa palestyńskiego. Netanyahu w ostatniej chwili przed wyborami obiecał, że jeśli zostanie wybrany na kolejną kadencję, zaanektuje izraelskie osiedla na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu Jordanu. Aktualny premier w swoich wypowiedziach wykorzystywał elementy zastraszania społeczeństwa, ostrzegając, iż porażka jego partii w wyborach może spowodować wejście do nowej koalicji rządowej partii arabskich, które byłyby niezbędne do stworzenia rządu przez centrolewicowy blok. Na pozytywny obraz premiera wpływ miał dekret amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, na mocy którego USA formalnie uznały zwierzchnictwo Izraela nad Wzgórzami Golan (przejętymi przez Izrael w wyniku zbrojnego zajęcia podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku).

Główną siłą opozycyjną stał się centrolewicowy sojusz Niebiesko-Biali, utworzony zaledwie kilka tygodni przed wyborami. W jego skład weszła partia Binyamina Gantza (Moc Izraela) oraz Yaira Lapida (Jest Przyszłość). Umowa koalicyjna obejmowała dokonywanie rotacji na stanowisku premiera po wygranych wyborach. Kampania nowego sojuszu opierała się tak naprawdę na jednym elemencie, jakim było odsunięcie Binyamina Netanyahu od władzy. Binyamin Gantz w mediach izraelskich został okrzyknięty mianem „Anty-Netanyahu” i przykład ten dobitnie obrazuje nastawienie sojuszu. W swojej kampanii skupiali się raczej na personalnych atakach dotyczących oskarżeń premiera i organów ścigania niż na konkretnych punktach programu politycznego.

Wyniki wyborów 2019 r.
Wybory w Izraelu był bardzo zacięte i do ostatniej chwili nie było pewności, kto odniesie w nich swoje zwycięstwo. Po przeliczeniu ok. 97% (stan na 10 kwietnia) wszystkich głosów dochodzimy do patowej sytuacji, w której główny rywale zyskali identyczny wynik — około 26% (różnice pomiędzy partiami wynosiły zaledwie kilkanaście tysięcy głosów) — dający im po 35 mandatów w nowo wybranym Knessecie. Wynik ten spowodował radość obu stron, które ogłosiły swoje wyborcze zwycięstwo. Decydujące znaczenie będzie teraz miała umiejętność zawarcia przez partie szerokiej koalicji liczącej ponad 61 posłów.
Do Knessetu wejdzie jeszcze 9 innych partii: Szas (8 mandatów), Zjednoczony Judaizm Tory (8), Hadash-Ta’al (6), Izraelska Partia Pracy (6, najgorszy wynik w historii partii), Nasz Dom Izrael (5), Unia Partii Prawicowych (5), Meretz (4), My Wszyscy (4), Ra’am-Balad (4).
Progu wyborczego nie przekroczyła Nowa Prawica oraz nazywana „czarnym koniem” tych wyborów partia Zehut (Tożsamość), której przedwyborcze sondaże dawały około 6 mandatów.
Wyniki wyborów parlamentarnych w Izraelu, pomimo remisu dwóch największych rywali, jednoznacznie pokazują wygraną partii prawicowych, które ponownie utworzą koalicję rządową. Prawdopodobny skład koalicji będzie wyglądał następująco: Likud, Szas, Zjednoczony Judaizm Tory, Nasz Dom Izrael, Unia Partii Prawicowych oraz My Wszyscy, co łącznie umożliwi zdobycie Binyaminowi Netanyahu 65 mandatów poparcia w Knessecie, gwarantując mu tym samym piątą kadencję.

Wybory i co dalej?
Przedterminowe wybory w Izraelu na chwilę obecną nie zmieniły nic na izraelskiej scenie politycznej. Prawdopodobny nowy rząd Netanyahu będzie praktycznie kopią tego utworzonego w 2015 roku, z drobną różnicą w postaci starty dwóch mandatów. Sytuacja ta oznaczać będzie kontynuowanie twardej i konfrontacyjnej polityki Izraela u boku Stanów Zjednoczonych. Prawdopodobnie nowo powołany rząd będzie się borykał z tymi samymi problemami, co poprzedni; są to niestabilność koalicji, bycie zakładnikiem małych partii (w tym również ortodoksyjnych) i groźba kolejnych przedterminowych wyborów na skutek wystąpienia jednego podmiotu. Jedyną niewiadomą stanowi kwestia postawienia zarzutów nowemu-staremu premierowi, która może doprowadzić do zmiany władzy w Izraelu.
Źródła:
– https://medianarodowe.com/izrael-na-wiosne-przedterminowe-wybory-partia-bibiego-na-czele/
– https://wiadomosci.onet.pl/swiat/wybory-w-izraelu-ostatnie-sondaze-przed-cisza-wyborcza/3yhqkwd
– https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/wybory-w-izraelu-netanjahu-kontra-ganc,925787.html