“Jestem po sześćdziesiątce. Jako lekarz medycyny sądowej przeprowadziłem ponad dwadzieścia tysięcy autopsji. Jednak dopiero to przeżycie kazało mi wziąć pod uwagę, że moja praca być może mimo wszystko odcisnęła na mnie swoje piętno” – Dr Richard Shepherd jest czołowym brytyjskim lekarzem medycyny sądowej, którego życie, między swoją rodziną i domem a ciągłą śmiercią i nieboszczykami, odbiło piętno na jego psychice oraz życiu codziennym.
Droga do zdobycia wykształcenia
Lekarz medycyny sądowej musi przejść długą drogę, zanim będzie mógł w pełni wykonywać swój zawód. Chcąc uzyskać ten tytuł, trzeba odbyć 5-letnią specjalizację, która składa się z wielu kursów specjalistycznych, a także staży kierunkowych. Specjalizacja kończy się przystąpieniem do państwowego egzaminu specjalizacyjnego. Jako iż medycyna jest odkrywana wciąż na nowo oraz stale bada się i szuka nowych specjalistycznych technik, lekarz medycyny sądowej powinien raz po raz uczęszczać na kursy doszkalające, aby móc być jak najlepszym specjalistą. Wykształcenia w tej dziedzinie nie zdobywa się zatem raz na zawsze, a stale trzeba je rozwijać.
Zawód lekarza sądowego
Czym dokładnie tacy lekarze się zajmują i z czego wynika, że po latach pracy mają problemy i muszą udać się do specjalisty?
Lekarz medycyny sądowej ma za zadanie na podstawie ciała zmarłego ocenić, w jaki sposób doszło do śmierci danej osoby. Musi odpowiedzieć na pytania, czy w danym przypadku miały udział osoby trzecie, jaki jest powód oraz okoliczności zgonu osoby zmarłej. W tym celu lekarz zobowiązany jest do oględzin i otwarcia trzech jam ciała, to znaczy jamy czaszki, jamy brzusznej oraz klatki piersiowej.
Sam widok osoby zmarłej może przyprawić o dreszcze oraz koszmary nocne. Jednakże lekarz musi to ciało dokładnie obejrzeć i otworzyć, pobierając przy tym wszelkie wydzieliny, takie jak krew czy ślina, w celu wykonania badań laboratoryjnych. Medyk w swej karierze trafia na wszelkie trudności i ciężkie przypadki. Musi on dokładnie zbadać ciało każdej osoby pomimo czasem ciężkich zniekształceń, które są spowodowane śmiercią w wyniku wypadku, spłonięcia czy brutalnej napaści.
Każdy kolejny przypadek w pracy specjalisty to kolejne obrazy, które zapadają w pamięć, a przecież taka osoba musi wrócić do domu, rodziny i normalnego codziennego życia.
Wiele osób na początku edukacji rezygnuje z dalszej nauki z powodu tego, co musi oglądać, gdyż mowa o tym a doświadczenie i zobaczenie realiów tej pracy są nieporównywalne.
Jednakże medyk sądowy ma styczność nie tylko z ciałem zmarłego, ale również z jego historią oraz zrozpaczoną rodziną. Medyk musi odseparować swoje uczucia, a zająć się ciałem, by w jak najlepszym stopniu ocenić to, co się stało. “Taka była tutaj moja rola. Ci ludzie nie chcieli, abym dzielił ich smutek. Nie oczekiwali, że będę razem z nimi opłakiwał piękną Alannah, którą odebrał im zły los. Pstryk. Przełączyłem się w tryb zawodowy.” Dr Richard twierdzi również, że ciało może przemówić do lekarza medycyny sądowej, gdyż zdradzają one sekrety stylu życia, osobowości, ale przede wszystkim okoliczności śmierci. Można zatem stwierdzić, iż medyk sądowy musi potrafić w pewien sposób wyłączyć uczucia i z zimną krwią, jak i czystym umysłem, podejść do każdej sprawy profesjonalnie, będąc przygotowanym na wszystkie możliwe okoliczności śmierci.
Lekarz medycyny sądowej jako biegły w sądzie
Oprócz sekcji zwłok lekarz musi sporządzić dokładne sprawozdanie z przeprowadzonego badania. Jest zobowiązany zawrzeć tam wszystkie okoliczności, jakie udało mu się dowieść, wraz z dokładną analizą akt, jak i zeznań świadków.
Niestety na tym rola medyka się nie kończy. Lekarze medycyny sądowej są wzywani do sądu jako biegli, gdyż po otrzymaniu tytułu specjalisty medycyny sądowej lekarz jest przygotowany do wydawania opinii sądowo-lekarskich w sprawach karnych, cywilnych i ubezpieczeniowych na podstawie wyników badań i akt spraw.
Lekarz medycyny sądowej w sądzie powinien trwale stać przy prawdzie i być pewnym, że swoją pracę wykonał rzetelnie i prawidłowo. Jednakże nie jest to prostym zadaniem w ogniu pytań prawników. Gdy strona wychwyci błąd lekarza, nie odpuści i użyje każdego z możliwych argumentów, aby obronić swojego klienta, a udowodnić błąd medyka i odroczyć sprawę na jakiś czas, co może równać się z negatywnym odbiorem umiejętności lekarza i zaważyć na jego karierze. Dlatego też lekarze całą swoją pracę starają wykonywać się jak najdokładniej oraz najrzetelniej.
Zdarza się jednak, że medyk zmieni zdanie podczas rozprawy. Medyk sądowy w wywiadzie z Jolantą Budzowską powiedział: “Zdarzyło mi się zmienić zdanie pod wpływem nowych informacji. Czyli poszerzyła się pula informacyjna, wpłynęły nowe dane, które treściowo były inne w stosunku do tych, na podstawie których wydałem wcześniejszą opinię, więc siłą rzeczy wymusiło to na mnie zrewidowanie stanowiska. Natomiast nie zdarzyło mi się zmienić zdania, tylko dlatego, że np. czegoś nie doczytałem w aktach, coś przeoczyłem […] Dzięki temu, że mam pewność, że od A do Z przebrnąłem przez wszystko.” W tym zawodzie pewność siebie jest kluczowa, gdy stoi się przed prawnikiem, który próbuje podważyć słuszność lekarza. Musi oni być pewny, że jego opinia jest w 100% rzetelna.
Podsumowując, aby zostać lekarzem medycyny sądowej trzeba liczyć się z latami ciężkiej nauki, aby takowy tytuł uzyskać. Osoba ta musi być zdeterminowana, pewna siebie oraz silna psychicznie, by znieść dla wielu odrażający widok oraz codziennie mierzyć się ze śmiercią i żałobą wielu osób. Oddzielenie pracy od życia osobistego w tym zawodzie jest niezwykle trudne, ale jednocześnie niezwykle ważne.
“Powiedziałbym, że moja znajomość śmierci pomogła mi docenić znaczenie małych życiowych przyjemności, z których korzystam z lubością. Uczucie radości nie jest mi obce. Wiem, że w pełni może go doświadczyć tylko ten, kto zaznał smutku.” – Dr Richard Shepherd.
Bibliografia:
“Niewyjaśnione okoliczności” – Dr Richard Shepherd