W momencie przejęcia władzy przez polityków związanych z pomarańczową rewolucją wydawało się, że położenie zarówno państwa ukraińskiego jak i jego obywateli znacznie się poprawi. Od 2001 roku bowiem notowano pierwszy od upadku ZSRR wzrost PKB, a dzięki zwycięstwu opcji prozachodniej bardziej realna stawała się wizja członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej
ZMIANY POLITYCZNE
Ostatecznie po powtórzonych wyborach funkcję głowy państwa przejął Wiktor Juszczenko, a Julia Tymoszenko została z czasem mianowana premierem. W społeczeństwie zaś panowało powszechne przekonanie, że postulaty, które zostały przedstawione przez Juszczenkę, takie jak walka z bezrobociem, korupcją i poprawa warunków życia, zostaną zrealizowane.
Jednak kapitał polityczny, który pozyskały ugrupowania „pomarańczowe”, czyli prozachodnie został stracony przez szybko pojawiające się spory, których rezultatem była dymisja Julii Tymoszenko tłumaczona z racji na konflikt, toczący się między nią a otoczeniem prezydenta. Spory polityczne sprawiały, że nie stały się możliwe pożądane zmiany. Na przykład ustawy obniżające podatki dla małych i średnich przedsiębiorstw nie były przyjmowane przez Radę Najwyższą Ukrainy. Nieco inaczej miała się sprawa z ustawami antykorupcyjnymi, które mimo wprowadzenia w życie niewiele zmieniły.
Ostatecznie najważniejsze problemy, które miały rozwiązać „pomarańczowe” rządy nie zostały rozwiązane lub nawet uległy pogłębieniu (o ile w 2005 roku bezrobocie było na poziomie 7,8, tak w 2009 roku wynosiło 9,6%). Jakie czynniki również miały wpływ na sytuację gospodarczą Ukrainy?
KONFLIKT GAZOWY
Przyczyn takiego stanu rzeczy można się doszukiwać w problemach Ukrainy z regularnym pozyskiwaniem gazu ziemnego. Wbrew pozorom jednak nasz wschodni sąsiad posiada bardzo bogate złoża tego surowca, które wylicza się na 1,1 biliona m3 gazu i na Starym Kontynencie pod tym względem lepiej wypada jedynie Rosja (35 bln m3) i Norwegia (1,8 bln m3). Również w czasach Związku Radzieckiego wydobycie gazu ziemnego było na tak bardzo wysokim poziomie (w latach 70. sięgało ono 68 mld m3), by jednak z czasem spaść i w latach 90. pozyskiwano na Ukrainie jedynie 28 mld3, a w kolejnym tysiącleciu 19-20 mld m3 rocznie. Dla porównania, konsumpcja gazu ziemnego na Ukrainie w 2005 wyniosła… 76,4 mld m3 – tak wysokie zapotrzebowanie wymaga pozyskiwania olbrzymich ilości surowca zza granicy, a naturalnym partnerem w tych kwestiach (z racji na więzi gospodarcze pochodzące jeszcze z czasów Związku Radzieckiego) była Rosja.

Kreml zawieszał dostawy gazu już w latach dziewięćdziesiątych jednak kulminacja sporu gazowego miała miejsce w marcu 2005 roku. Gazprom podniósł wtedy ceny do 160 dolarów za 1000 m3 gazu, kiedy zdaniem Wiktora Juszczenki granicą rentowności ukraińskiego przemysłu, który odpowiadał za niemal połowę konsumpcji błękitnego paliwa w kraju, była cena 90 dolarów. Z czasem kwoty były coraz wyższe aż w grudniu 2005 roku oscylowały one w okolicach 220-230 dolarów. Pojawiła się również groźba zakręcenia kurka 1 stycznia w razie nieosiągnięcia nowego porozumienia. Do konsensusu nie udało się dojść, a groźba została zrealizowana. Ostatecznie podpisano wstępną ugodę, a Kijów zgodził się płacić za 1000 m3 gazu 230 dolarów. Tak wysokie stawki i kolejne pomniejsze konflikty z Gazpromem w kolejnych latach mocno wpłynęły nie tylko na gospodarkę (w przeciągu lat 2005-2014 konsumpcja tego surowca przez przemysł spadła o 55%), ale i na życie zwykłych mieszkańców z racji na wyższe ceny nośników energii oraz zakręcanie kurka.
Z tego powodu coraz większą popularność zyskiwała prorosyjska Partia Regionów, której przywódcą był Wiktor Janukowycz. Społeczeństwo wychodziło z założenia, że bliższe Kremlowi ugrupowanie jest w stanie wynegocjować lepsze porozumienie z Putinem niż nastawione bardziej antyrosyjsko środowisko „pomarańczowe”. Miało to wielkie znaczenie w wyborach parlamentarnych w 2006 roku wygranych przez Partię Regionów i choć nie zyskała ona samodzielnej większości w Radzie Najwyższej, to jej wygrana była sygnałem ostrzegawczym dla ówczesnych władz. Społeczeństwo oczekiwało wyników i okazało się, że efekty rządów Juszczenki mogły być bardzo pozytywne: PKB Ukrainy wzrastało w niezwykle szybkim tempie bo w 2007 roku o 7,6%. Jednak pojawiło się z czasem nowe zagrożenie
KRYZYS
Kryzys gospodarczy 2008 roku odcisnął niemałe piętno na całym świecie i o ile nasz premier, Donald Tusk mógł przedstawiać Polskę jako „zieloną wyspę” na „czerwonej” mapie Europy, o tyle tak samo nie mógł cieszyć się Wiktor Juszczenko, ponieważ los Ukrainy był zbliżony do większości państw europejskich (jeżeli nie gorszy), ponieważ już w roku początku kryzysu doszło do mocnego spowolnienia rozwoju gospodarczego (w 2008 r. wzrost PKB wynosił on 2,3%), a w rok następny przyniósł spadek produktu krajowego brutto o niemal 15 procent. Do głosu coraz głośniej dochodziła inflacja, która sięgnęła 22,3% w 2008 roku, która była na wysokim poziomie już wcześniej bo w roku ubiegłym wynosiła 16,6 procenta. Taka sytuacja nie poprawiła notowań Wiktora Juszczenki przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi w 2010 roku, w których mierzył się z Wiktorem Janukowiczem. Ten zaś, wytykając błędną politykę istniejących władz oraz lawirując między integracją z UE a prorosyjskim kierunkiem polityki zagranicznej, szybko zyskiwał poparcie, co znalazło swój wyraz w pierwszej turze elekcji, w której uzyskał on 35,32% głosów, a urzędujący prezydent – 5,45%. Natomiast druga tura, w której mierzył się z Julią Tymoszenko zakończyła się zwycięstwem szefa Partii Regionów z wynikiem 48,95%, a była Pani premier uzyskała zaś 45,77% głosów (podczas tamtych wyborów możliwe było wybranie opcji „żaden z powyższych” na co zdecydowało się 4,36% wyborców, a 1,19% głosów uznano za nieważne). W taki oto sposób ponownie całą Ukrainą rządziła opcja prorosyjska.

Fot. Vasyl’ Babych
Zdjęcie główne: FILIP SINGER /PAP/EPA
Źródła:
- M. Drako, W. Razmus, N. Martyniuk Skutki „pomarańczowej rewolucji” i jej znaczenie w wyborach prezydenckich w 2010 roku
- K.M. Księżopolski Bezpieczeństwo ekonomiczne
- M. Kaliski, M.P. Sikora, A.P. Sikora Kto napełni ukraińskie magazyny gazu?
- https://www.portalspozywczy.pl/technologie/wiadomosci/ukraina-ceny-szaleja-inflacja-wyniosla-22-3-proc,10444.html