Wojna domowa w Syrii trwa już ponad 6 lat – to dłużej niż II wojna światowa. Mimo że powstało na ten temat mnóstwo opracowań, wiele osób nadal ma problem ze zrozumieniem nawet nie samej wojny, ale poziomu jej skomplikowania. W niniejszym artykule postaram się choć trochę przybliżyć realia tego konfliktu – kto, z kim, gdzie.

W tej wojnie nie da się określić konkretnych grup, które walczą w jakimś jednolitym celu, więc dla uproszczenia zastosuję kolorystyczną nomenklaturę twórców większości map związanych z tym konfliktem. W wojnie w Syrii biorą udział cztery główne strony, mniej lub bardziej podzielone między sobą. Są to:
– czerwoni – wszelkie siły wspierające rząd w Damaszku – od armii rządowej (SAA), przez różnego rodzaju milicje (głównie szyickie), Hezbollah i irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC), po Rosjan,
– zieloni – tzw. rebelia, czyli mniej lub bardziej umiarkowane ugrupowania zwalczające prezydenta Assada. Niektórzy twórcy map dzielą ją na różne odcienie, by odróżnić obszary opanowane przez radykałów Hajat Tahrir asz-Szam (dawniej Dżabhat an-Nusra/Dżabhat Fatah asz-Szam) związanych z Al-Kaidą oraz siły protureckie (Tarcza Eufratu) od zwykłych frakcji rebelianckich (które, notabene, nie mają już praktycznie znaczenia). Czasem HTS jako frakcja bardzo radykalna jest przedstawiany na biało a Tarcza Eufratu na niebiesko. By zobaczyć, jak skomplikowana i zróżnicowana jest rebelia, wystarczy spojrzeć na poniższy obrazek (niestety, jest on sprzed kilku miesięcy, nowszego nie znalazłem): wspierani przez Turcję bardziej liberalni rebelianci z północy, kraje Zatoki Perskiej (opozycja islamistyczna), liberalna rebelia z południa, wspierana do niedawna przez Jordanię i USA. Swego czasu USA wspierało wszystkich rebeliantów, nawet dżihadystów. (Leon Panetta stwierdził, że USA będzie wspierać rebeliantów, kim by oni nie byli.)
Kliknij w infografikę, aby powiększyć
– żółci – SDF, czyli Syryjskie Siły Demokratyczne, koalicja Kurdów (YPG/YPJ, czyli Powszechne/Kobiece Jednostki Ochrony) oraz mniejszych arabskich ugrupowań, często „spadochroniarzy” od zielonych, którzy odeszli w wyniku radykalizacji rebelii; obecnie wspierane głównie przez koalicję antyterrorystyczną pod przewodnictwem USA.
– czarni/szarzy – Państwo Islamskie/IS/ISIS/ISIL/Daesh – organizacja terrorystyczna, która stworzyła na terenach Iraku i Syrii quasi-państwo. Kiedyś postrach świata, dziś ledwie cień siebie sprzed kilkunastu miesięcy; prawdopodobnie zostanie w najbliższych tygodniach rozbite całkowicie. O upadku ISIS więcej tutaj.
Jak zaczęła się wojna?
Rząd twierdzi, że wśród protestujących pojawili się ludzie uzbrojeni, którzy zaczęli strzelać do służb; opozycja, że to rząd zaczął strzelać do pokojowych manifestantów. Jak było, zapewne nie dowiemy się nigdy. Same protesty były spowodowane tym samym, co rozpaliło cały Bliski Wschód – autorytaryzmem, korupcją, nepotyzmem, bezrobociem.
Kto walczy naprawdę?
Wojna w Syrii przestała być tylko wojną domową już w pierwszych miesiącach, gdyż państwa ościenne zaangażowały się bardzo szybko. W tym momencie mamy dwie główne osie rywalizacji – między Rosją a USA oraz między Iranem a Arabią Saudyjską (starcie szyitów z sunnitami (i nie tylko) – [Bliski Wschód na sesji ONZ] [nuklearny deal] [sytuacja w Arabii]). Oczywiście, osie się przenikają, lecz nie zawsze można je łączyć. Dodatkowym problemem są Kurdowie, których zwalcza Turcja, a odkąd Kurdów popierają USA, także Iran zaczyna patrzeć nieprzychylnie w ich stronę. Wraz z końcem IS istnieje ryzyko, że strony walczące z kalifatem rzucą się sobie do gardeł.
Polska a wojna domowa w Syrii
Nasze państwo bierze udział w operacji Inherent Resolve – koalicji skupionej wokół USA w celu walki z Państwem Islamskim. Wsparcie to udzielane jest zdecydowanie bardziej na poziomie humanitarnym niż zbrojnym.
Kto wygrywa?
Na ten moment praktycznie liczą się już tylko dwie strony – SDF i rząd w Damaszku. W mojej opinii prezydent Assad razem z sojusznikami (zwłaszcza Iranem) osiągnął na tej wojnie najwięcej. Poświęcenie proirańskich szyickich bojówkarzy w walce z IS doprowadziło do „zjednoczenia” szyickiego półksiężyca. Z aktorów zagranicznych największymi przegranymi są kraje zatoki perskiej i Izrael, które są niechętne bardzo Irańczykom.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany kontrolą terytorialną nad Syrią w trakcie wojny, to polecam ten film.